Refleksja nad paraszą Szemini 5785
Nasza parasza na ten tydzień zawiera tragiczną opowieść o dwóch synach Aarona, Nadawie i Abihu, którzy „przynieśli przed oblicze Wiekuistego ogień nieuświęcony, którego nie przykazał im”. [Hebr. esz zara – dosł. obcy ogień] (Kpł 10:1). Wszystko zaczyna pewnego pięknego dnia, który powinien być dniem radości – Izraelici ukończyli Przybytek, Mojżesz przygotowywał się do jego poświęcenia przez 7 dni. Jednakże wszystko kończy się tą straszną tragedią. Nasi mędrcy przedstawiają kilka interpretacji tej historii: niektórzy twierdzili, że Nadaw i Abihu pili alkohol podczas służby w Miszkanie. Inni twierdzili, że byli aroganccy, wywyższając się ponad społeczność; i to był również powód, dla którego nigdy się nie znaleźli żon. Jeszcze inni twierdzili, że byli zazdrośni wobec Mojżesza i Aarona, pytając siebie nawzajem: kiedy ci dwaj starcy umrą, abyśmy mogli przewodzić zgromadzeniu? Istnieje jeszcze inna opinia, która sprowadza się do argumentu, że to wszystko nie wydarzyłoby się, gdyby Aaron i Mojżesz nie byli tak nieśmiali w swoim przywództwie, że powinni być bardziej zdecydowani i stanowczy.