Kazanie Kol Nidrei 5784
Ile kontroli mieliśmy nad światem, gdy byliśmy dziećmi? Niewiele. Cały proces dorastania, uczenia się i tzw. socjalizacji polega na przejmowaniu kontroli nad własnym zachowaniem i bliskim otoczeniem. Z biegiem czasu zyskujemy coraz większą kontrolę nad samym sobą i swoim bliskim otoczeniem; dzięki temu jesteśmy w stanie tworzyć własne małe światy, takie jak nasza własna rodzina, własny biznes lub jakiekolwiek struktury, taka jak organizacja lub wspólnota religijna. W ten sposób zmieniamy świat i uczestniczymy w procesie jego tworzenia.
I choć może nie lubimy słowa „kontrola”, lubimy słowo „wolność”. Cóż, są one powiązane. Im większą kontrolę mamy nad naszym otoczeniem, tym więcej możemy korzystać z wolnośći i odwrotnie – im więcej mamy wolności, tym więcej aspektów naszego życia jesteśmy w stanie kontrolować.
Doświadczenie samozaparcia, które praktykujemy w Jom Kippur, pomaga nam zyskać większą kontrolę, a zwłaszcza większą samokontrolę. Dlaczego potrzebujemy więcej samokontroli? Zyskanie większej samokontroli poszerza granice naszej indywidualnej wolności. Rezygnując z kontroli nad sobą, co czasami świadomie robimy, zwiększamy ryzyko, że w danym momencie przydarzy się nam coś niebezpiecznego – zapraszamy do naszego życia zdarzenia losowe. Choć oczywiście nigdy nie jesteśmy całkowicie wolni od niebezpieczeństw, które są nieodłączną częścią życia, to jednak musimy mieć nad sobą kontrolę, aby zminimalizować ryzyko zdarzeń losowych, które mogą nam zaszkodzić.
Nie każda interakcja ze światem, nawet jeśli zamierzona, jest dla nas dobra. Istnieje cała gama pozornie niewinnych interakcji, które pokazują swoje prawdziwe oblicze, gdy są traktowane przesadnie – na przykład jedzenie. Uważam, że to właśnie jeden z powodów, dla których pościmy. Brzmi to dość dosłownie, ale przywołuję to, ponieważ teologiczne znaczenie Jom Kipur, wyrażone dosłownie w Torze i literaturze rabinicznej, często przyćmiewa te, powiedziałbym, przyziemne, psychologiczne aspekty postu.
Istnieją interakcje ze światem, które są toksyczne, a nawet destrukcyjne; wiemy co przynosą, a mimo to angażujemy się w nie dobrowolnie. Istnieją interakcje, które są całkowicie pozbawione sensu, dlatego są stratą czasu; wiemy o tym i nadal się w nie angażujemy! Są też rzeczy, które bardzo lubimy i wierzymy, że są dla nas dobre – jednak powstrzymywanie się od nich daje nam szansę na przewartościowanie tej relacji. Jom Kippur zobowiązuje nas do całkowitej przerwy w tych wszystkich interakcjach, każe zatrzymać na jeden dzień cykl fizycznej interakcji ze znanym nam światem zewnętrznym, olam haze – i w ten sposób Jom Kippur przebiega w jeszcze inny sposób analogicznie do Szabatu, jako Szabat Szabatów, ale w nieco innej formie, na innym poziomie metafizycznym.
Uzyskanie tej kontroli jest konieczne, aby wprowadzić w życie świadomy umiar i w ten sposób móc unikać różnego rodzaju niebezpieczeństw. To prowadzi nas do pełnego doświadczenia ludzkiego życia. Ten umiar i to życie jest istotą judaizmu. Zarówno samokontrola, jak i umiar są receptą na długie i szczęśliwe życie.
Zapraszamy Boga do tego przedsięwzięcia indywidualnej samokontroli, aby przekroczyć granice naszego „indywidualnego ja”. W ten sposób rozszerzamy ten indywidualny trening psychologiczny na rzeczywistość duchową. Reflektując się i naprawiając nasze błędy, ofiarowujemy Bogu nasze nowe „ja”. Nawiązujemy nową relację, jako „nowi ludzie” ze Stwórcą wszystkiego i Sędzią spraw ludzkich. Przywracając tę relację w nowej formie, minimalizujemy możliwość popełnienia błędu, dzięki czemu skuteczniej radzimy sobie z wyzwaniami życia codziennego, zarówno duchowymi, jak i praktycznymi. Talmud rozróżnia dwa rodzaje grzechów: te popełnione przeciwko Bogu, za które w Jom Kippur odpokutowujemy, oraz te popełnione przeciwko drugiemu człowiekowi, za które w Jom Kippur odpokutowuje się tylko wtedy, gdy otrzymaliśmy już przebaczenie od skrzywdzonej osoby. Drugim rodzajem grzechów są zazwyczaj przewinienia moralne. Pierwszy rodzaj grzechów to przeważnie przewinienia rytualne – związane z poziomem naszych praktyk religijnych. Wyznając swoje winy w tej kwestii, wyrażamy chęć poprawy naszego życia pod względem religijności i praktyk religijnych. Jeśli będziemy to robić szczerze – a zawsze powinniśmy to robić szczerze – doprowadzi nas to do odkrycia nowych znaczeń w znanych nam rytuałach i być może odkrycia nowych, ważnych praktyk religijnych, których jeszcze nie znamy. Wzmacniają i wzbogacają one nasze życie duchowe; bogate życie duchowe jest źródłem pocieszenia w chwilach, gdy tego pocieszenia potrzebujemy i daje nam lub odnawia naszą nadzieję; nadzieja jest jak powietrze, nie możemy bez niej żyć, ale jest ona nieodczuwalna, dopóki naprawdę jej nie zabraknie.
Jednak post Jom Kippur wykracza poza nasze wewnętrzne duchowe przebudzenie i wprowadza dyscyplinę w kierunku naszego etycznego zachowania. W Haftarze którą czytamy w poranek Jom Kippur, prorok Izajasz podaje nam ostateczny cel naszego postu – zerwanie okowów niesprawiedliwości, zrzucenie kajdan niewoli, wypuszczenie uciśnionych na wolność, podzielenie się chlebem z głodnymi (Izajasz 58:1-14). Nasze praktyki wyrzeczeń, mają zatem na celu nie tylko przebudzenie duchowe, ale także etyczne. Praktyka odmawiania sobie podstawowych dóbr pomaga nam panować nad pragnieniami, sprawia, że stajemy się mniej zależni od własnych potrzeb i zwracamy uwagę na potrzeby innych. Poprzez post zbliżamy się do wszystkich, którzy żyją w nędzy. Łączy nas duchowo z tymi, którzy nie mają tego, czego potrzebują do normalnego życia, a nawet przetrwania. Czyni nas bardziej świadomymi i wrażliwymi na los milionów ludzi na świecie, dla których nasza codzienność jawi się jak sen.
W ten sposób post dotyka biologicznych, duchowych, ale także społecznych aspektów naszej istoty. Tora poprzez post i rytuały Jom Kipur daje nam jeszcze jedną formę wyzwolenia, która czyni nas lepszymi ludźmi pod względem psychologicznym, duchowym i społecznym.
Znaczeniem postu jest zatem przede wszystkim:
Zykanie większej kontroli nad sobą i swoim życiem
Przebudzenie duchowe i przybliżenie nas do Boga
Ulepszenie naszego społeczeństwa, wprowadzając w nim więcej sprawiedliwości.
Te rzeczy czynią nas lepszymi ludźmi i lepszymi Żydami.
G’mar Chatima Tovah!
Leave a Reply