Refleksja nad paraszą Vajera
Ponieważ interesy ludzkie mają z natury tendencję do bycia skonfliktowanymi, żadne społeczeństwo nie może istnieć bez prawa oraz instytucji egzekwujących. Dzięki prawu regulującemu stosunki międzyludzkie i jego skutecznej egzekucji, możliwe jest zorganizowane i pokojowe życie w społeczeństwie, a to warunkuje z kolei rozwój tego społeczeństwa – jeśli owo prawo jest przemyślane, mądre i skuteczne.
Bywają jednak momenty graniczne w naszym życiu, gdy wszystkie prawa, lub bardziej precyzyjnie: niemal wszystkie lub ich znakomita większość – zostaje zawieszonych. Wedle naszej tradycji owo zawieszenie praw następuje w sytuacjach życia i śmierci. Dla ratowania ludzkiego życia (pikuach nefesz – dosł. nadzór nad duszą) można zawiesić wszystkie istniejące prawa moralne z wyjątkiem trzech: zakazu mordowania, zakazu występnych stosunków seksualnych (gilui arajot) oraz zakazu oddawania się bałwochwalstwu. W sytuacji śmierci bliskiej osoby natomiast, żałobnik jest nie tylko zwolniony z całego szeregu religijnych oraz świeckich obowiązków, ale część z nich jest jednoznacznie zakazana (jak praca zarobkowa – co najmniej przez 3 dni, w zależności od statusu materialnego osoby, czy np. studiowanie Tory, które z definicji stanowi radość).
Wygląda więc na to, że zawieszenie pewnych lub prawie wszystkich praw w judaizmie dotyczy sytuacji, o których – wedle tradycji – decyduje Bóg. Bóg jest tym, który daje życie, i tym który je odbiera; tym, który ingeruje, by je ratować i tym, który zdaje się milczeć w obliczu sądnych wydarzeń na ziemi. Z podobną sytuacją, owocującą zawieszeniem pewnych praw moralnych, mamy do czynienia w Akedzie, czyli histori Związania Icchaka, która znajduje się w naszej porcji Tory na ten tydzień:
I stało się po wypadkach tych, że Bóg doświadczył Abrahama, i rzekł do niego: Abrahamie! A rzekł: “Oto jestem!”. I rzekł: “Weźże syna twojego, jedynaka twojego, którego miłujesz, Icchaka, a idź do ziemi Moria, i złóż go tam jako całopalenie, na jednej z gór, którą wskażę tobie. (Gen 22:1-2)
Historia ta, jak wiadomo, doczekała się ogromnej ilości interpretacji, zarówno w tradycji żydowskie, jak i poza jej ramami. Nie będziemy ich tutaj jednak referować. Proponuję, całkiem zasadnie zresztą, żebyśmy uznali sytuację, w której znajduje się Abraham i Icchak za przypadek owej sytuacji granicznej, sytuacji życia i śmierci, w której o wszystkim decyduje Bóg. Bóg to niekończący się potencjał przemiany świata. Skoro może w jednej chwili zadecydować o kształcie całego świata, może też zadecydować o zawieszeniu jego praw, które są wtórne wobec świata realnego – albo go opisują, albo go normalizują.
Biorąc pod uwagę, że najbardziej fundamentalne prawo moralne – Nie będziesz mordował – jest w historii Związania Icchaka zawieszone, można zasadnie uznać, że wszystkie prawa moralne zostają tutaj zawieszone. W takiej sytuacji jedynym prawem jest wola samego Boga. Bóg postanawia umieścić w tej rzeczywistości Abrahama i na tym właśnie polega ten test.
W naszej historii Bóg toczy spór sam ze sobą, najpierw decyduje się na jedno (złożenie ofiary z Icchaka) żeby niedługo potem “zmienić zdanie” i uchronić Icchaka od śmierci. Bóg celowo wprowadza Abrahama w tę sytuację, żeby sprawdzić jego reakcję. Wiemy już, z tej samej paraszy, że Abraham potrafi się z Bogiem spierać (negocjacje w sprawie zniszczenia Sodomy i Gomory, Gen 18:20-33). W nowej sytuacji Bóg sprawdza, czy Abraham jest zdolny też do całkowitego Mu posłuszeństwa. Abraham przechodzi ów test pozytywnie (choć niestety za cenę psychologicznej traumy swojego syna) i Bóg uznaje go za sprawiedliwego, a tym samym godnego bycia “ojcem narodów”.
Test Abrahama jest testem czy potrafi on całkowicie ucieleśnić wolę Boga, nawet jeśli jest ona niezrozumiała. Nie tylko więc wszelkie prawo i etyka zostają tu zawieszone, ale i ludzki rozum. Abraham był do tego wszystkiego zdolny w imię realizacji Boga, ale to jeszcze nie wszystko. W pewnym sensie to był dopiero początek. Doświadczenia śmierci bliskiej osoby, bliskości śmierci bliskiej osoby lub bliskości własnej śmierci zmieniają nasz charakter na stałe. Są to wydarzenia orientujące w naszym życiu. Pouczają nas ostatecznie o tym, co jest naprawdę ważne, co jest naprawdę istotne w życiu, a co jest tylko ułudą, nie mającą żadnego znaczenia. Polaryzują nas moralnie. Z takim bagażem wyszedł z tego doświadczenia Abraham. Prawa, zarówno naturalne jak i moralne, są wtórne wobec boskiej rzeczywistości i od niej zależne. Bóg to niekończący się potencjał przemiany świata. Abraham zderzył się ową nieskończoną, boską rzeczywistością przemiany i to zderzenie przetrwał przez całkowite się mu oddanie. Do końca nie wiedział, czy zostanie ostatecznie ojcem narodów czy nim nie zostanie. Ostatecznie Icchak został mu podarowany po raz kolejny, obietnica boska została więc wypełniona po dwakroć i świat podążył torem zaplanowanym przez Boga.
Szabat szalom,
Menachem Mirski
Leave a Reply