Refleksja nad paraszą Tazrija-Mecora
Jakość naszego życia, we wszystkich jego wymiarach – materialnym, społecznym, psychologicznym i duchowym – jest w dużej mierze zależna od naszej moralności, kultury i po prostu od tego, jak odnosimy się do siebie na co dzień. Możemy uczynić nasze życie niebem albo piekłem – wszystko jest w naszych rękach. Jak mówią słynne wersety Księgi Powtórzonego Prawa:
[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście. Ja dziś nakazuję ci miłować Pana, Boga twego, i chodzić Jego drogami, pełniąc Jego polecenia, prawa i nakazy, abyś żył i mnożył się, a Pan, Bóg twój, będzie ci błogosławił w kraju, który idziesz posiąść. Ale jeśli swe serce odwrócisz, nie usłuchasz, zbłądzisz i będziesz oddawał pokłon obcym bogom, służąc im – oświadczam wam dzisiaj, że na pewno zginiecie, niedługo zabawicie na ziemi, którą idziecie posiąść, po przejściu Jordanu (Pwt 30:15-18)[/perfectpullquote]
Porcja Tory na ten tydzień wydaje się obejmować tematy dalekie od kwestii dobrego i złego moralnie postępowania i spraw, o których wspomniałem powyżej. Niemal w całości zawiera ona przepisy dotyczące tego, jak powinniśmy postępować z różnymi rodzajami „ludzkiej nieczystości”: głównie z nieczystościami związanymi z tym, co współcześnie nazywamy chorobami skóry. Aby opisać te zjawiska, Tora używa dwóch podstawowych terminów: carat (zwykle tłumaczony jako trąd) i nega (udar, dżuma, choroba, ślad, plaga). Ale czy na pewno te zjawiska nie mają nic wspólnego z moralnością, dobrem i złem, oraz sprawiedliwością? Nie według autorów biblijnych i rabinów. Według nich zjawiska te mają głęboki moralny wymiar.
Nasi mędrcy, jak i różni komentatorzy biblijni, wierzyli, że carat oraz inne choroby skóry stanowią karę za rozmaite formy złej mowy: lashon hara (negatywna, choć z gruntu prawdziwa, mowa o innych ludziach mająca na celu ich krzywdę) i moci szem ra (tj. kłamstwa, oszczerstwa oraz słowa prowadzące do demonizacji jakiejś osoby). Koncepcję tę wspierają przytaczając historię Miriam, w której ona (i Aharon) wypowiadała się źle przeciwko Mojżeszowi (Księga Liczb 12), w rezultacie została ukarana przez Boga… trądem. Nasi mędrcy nie wyjaśniają nam, dlaczego carat i nega’im są odpowiednią karą za laszon hara. Usprawiedliwiają jedynie surowość tej kary: ten, kto używa laszon hara lub moci szem ra, nie może usprawiedliwić swoich czynów tak, jak robią to inni grzesznicy, odwołując się do swoich pożądliwości i słabości wobec nich. Używanie złej mowy nie jest słabością; jest to celowe, umyślne działanie mające na celu skrzywdzenie drugiego człowieka słowami i jest moralnie złe (z wyjątkiem niektórych przypadków laszon hara, kiedy jest to uzasadnione, np. informowanie ludzi o tym, że ktoś jest złoczyńcą, aby ich chronić). Nasi rabini twierdzili, żę laszon hara zabija trzy osoby: osobę, która mówi, tego, który słucha i osobę, o której się mówi. Ten, kto grzeszy poprzez laszon hara, jest jak wąż, który gryzie, nie czerpiąc z tego żadnej korzyści fizycznej. W oczach rabinów ów grzesznik jest podobny do węża na co najmniej dwa inne sposoby: jak wąż wprowadza wrogość między ludźmi i sprowadza śmierć na całą ludzkość (Rdz 3), a także, w wyniku choroby, która wystąpiła w wyniku grzechu skóra grzesznika zaczyna przypominać skórę węża: pojawiają się na niej łuski.
Wyjaśnienie, dlaczego owo schorzenie skóry jest odpowiednią karą za laszon hara (oraz moci szem ra), pochodzi z ust XVI-wiecznego rabina Judy Loew ben Becalela, znanego jako Maharal z Pragi: osoba, która używa laszon hara, podkopuje pokój w społeczeństwie oraz indywiduów w nim żyjących. Ten typ zachowania to:
[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””][…] rzecz obca, niegodna mieć cokolwiek wspólnego z ludzkim społeczeństwem; w rezultacie ten, kto zbacza [z drogi akceptowalnego zachowania], całkowicie zasługuje – i to jest jak najbardziej stosowne – na cierpienie z powodu nega’im (chorób skóry), które całkowicie oddzielają go od reszty społeczeństwa, co sprawia, że jest całkowicie sam.[/perfectpullquote]
Laszon hara niszczy społeczeństwo i odsuwa ludzi od siebie. Tak więc karą dla tego, który powstał przeciwko społeczeństwu, jest wygnanie i zmuszenie go do pozostania z dala od tegoż społeczeństwa.
Dziś wiemy, że dolegliwości skórne nie są spowodowane złą mową ani jakimkolwiek niemoralnym zachowaniem (może z wyjątkiem sporadycznych chorób przenoszonych drogą płciową). Choroby skóry mają charakter biologiczny i znane są ich mechanizmy. Ale pomysł izolowania ludzi, którzy grzeszą przez laszon hara lub moci szem ra (tj. kłamstwa, oszczerstwa, demonizacja innych) wydaje się być całkiem racjonalny i (moralnie) uzasadniony, zwłaszcza jeśli ktoś naprawdę nadużywa złej mowy. Tego rodzaju społeczna kara wymierzana jest często w sposób całkiem naturalny: ludzie nie lubią ludzi, którzy notorycznie źle mówią o innych i trudno jest uwierzyć, że ci, którzy ciągle negatywnie odnoszą się do innych, naprawdę lubią ciebie – jeśli stale mówią negatywnie czyimiś plecami, jest prawdopodobne, że obgadują także ciebie.
Jeśli zła mowa, jak twierdzą rabini, jest wyłącznie umyślnym ludzkim działaniem, nie posiadającym fizycznego “komponentu słabości”, powinno być względnie łatwo przestać to robić. Mielibyśmy w tym przypadku do czynienia z tzw „intelektualizmem etycznym” – poglądem głoszonym przez Sokratesa, wedle którego nasze moralne / niemoralne zachowanie zależy wyłącznie od naszej świadomości tego, co jest dobre i złe, słuszne i niesłuszne. Powinno być więc stosunkowo łatwo przestać mówić negatywnie o innych: samo zrozumienie własnych działań i ich konsekwencji mogłoby tutaj mieć charakter ‘moralnego oświecenia’ prowadzącego do teszuwy. Pomyśl o tym, jak Twoje własne słowa i czyny wpływają na życie innych i zgodnie z tym postępuj. I chociaż nasza tolerancja dla złej mowy z powodu jej destrukcyjnych społecznie skutków nie powinna być nadmierna, powinniśmy być gotowi i chętni do wybaczenia tym, którzy porzucili te praktyki. Właściwa równowaga pomiędzy naszą tolerancją dla niemoralnego zachowania a naszą zdolnością do wybaczania jest ważnym czynnikiem, który sprawia, że nasze działania są bardziej sprawiedliwe, co z kolei czyni nasze życie społeczne sprawiedliwszym i po prostu – lepszym.
Szabat szalom!
Leave a Reply