5th December 2014/13 Kislev 5775
“When my brother Esau asks you: Unto whom do you belong? Where are you going? Unto whom these [animals, livestock] are sent ahead?” These are three questions that Jacob anticipates Esau to ask when he meets with each of the messangers that Jacob sends ahead. Do these three questions remind us of another set of three questions in a post Biblical Jewish source? Clue: substitute the first question ‘Unto whom d’ao you belong?’ with a simpler question: Where do you come from?
Need another clue? Does the name ‘Akavia ben Mahalalel’ ring a bell?
He is the sage who said in Pirkei Avot, ch.3, mishna 1 that each of us should ask himself three questions: Where do I come from? Where am I going? Before whom am I going to account for my deeds?
Isn’t it somewhat far-fetched to connect the Biblical technical questions that Esau would ask the messengers / shepherds of Jacob, with ethical-moral teachings of a rabbi who lived at least 17 centuries later?
A commentary called ‘Sfat Emet’ does not consider it ‘far-fetched’? ‘Sfat Emet’ is an anthology of sermons composed by Arye Leib from ‘Gur’ (which is Gora Kalwaria, south of Warsaw) and he surprises us all by stating that these 3 questions, which Akavia b. Mahalalel believed should help us resist temptation and sin, could also have an opposite effect, as suggested by a midrash on the questions of Esau in Today’s weekly portion.
Sfat Emet says that “It may happen that the Evil Inclination (=Yetzer haRa) poses these three questions!” (sic!) How can it be? If someone says: I realize that I come from a stinking drop (of sperm), and my final destination is a grave where decay and worms will consume whatever is left of me… and between these two ‘stations’ of my life I am not strong enough to resist sin, what chance do I have to be exonerated once I will face the Supreme Judge, the Holy One, blessed be He!? As a result of these rhetorical questions a person may acquire a desparate, defeatist mood and give up all efforts to improve his/her ‘record’ in God’s eyes.
The replies to Esau, says Sfat Emet, also allude to combating this kind of mood and attitude: I come from Jacob. Indeed all human beings begin their life cycle with “a stinking drop” of sperm, however, I carry with me an additional merit of being descendant of the Forfathers and and foremothers… who are “chawiwin” (favoured) in God’s eyes I bring with me a ‘minchah’ –which is not only the Hebrew word for a ‘gift’, ‘present’ but also the name of the modest vegetarian offering that poor people (not having the funds to offera sheep or a goat) were bringing to the Temple. Sfat Emet suggest that this ‘minchah’ is a favoured gift in the eyes of the Almighty, “and he is following behind us” –According to ‘Sfat Emet’ these words do not refer to Jacob, but rather to God, implying that when a person is sincere about repenting God is willing to assist him and accept his repentence, even if he did not complete the process…
Rabbi Gil Nativ
5 grudnia 2014/13 kislew 5775
Wajiszlach
„Gdy å spotka Ezaw, brat mój, i zapyta się ciebie, i powie: Do kogo należysz [?], dokąd idziesz [?] i do kogo należą te stada przed tobą?” (…). Oto trzy pytania, jakie zgodnie z przewidywaniami Jakuba zadać miał Ezaw na widok posłańców, jakich posłał przed sobą Jakub. Czy owe trzy pytania przypominają nam o innym zestawie trzech pytań pochodzących z pewnego post-biblijnego źródła żydowskiego? Podpowiedź: zastąp pierwsze zapytanie („Do kogo należysz?”) prostszym pytaniem: „Skąd pochodzisz?”.
Potrzebujecie jeszcze jednej wskazówki? Czy imię Akawia ben Mahalalel brzmi znajomo? Jest to mędrzec, który w Pirke Awot (rozdział 3 miszna 1) powiedział, iż każdy z nas powinien zadać sobie trzy pytania: Skąd pochodzę? Dokąd zmierzam? Przed kim będę odpowiadać za moje uczynki?
Czy łączenie zdroworozsądkowych, praktycznych pytań biblijnych, jakie Ezaw zadać miał posłańcom/pasterzom Jakuba, z etyczno-moralnymi nauczaniami żyjącego co najmniej siedemnaście stuleci później rabiego nie jest nieco „naciągane”?
Komentarz zwany „Sfat Emet” nie uznaje tego porównania za „naciągane”. Sfat Emet to antologia kazań ułożonych przez Arie Lejba z „Gur” (Góra Kalwaria, położona na południe od Warszawy). W antologii tej znajdziemy zaskakujące stwierdzenie, iż owe trzy pytania, które według Akawii ben Mahalalela powinny pomóc nam przezwyciężyć pokusę popełnienia grzechu, mogą przynieść również odwrotny skutek – tak właśnie sugeruje midrasz dotyczący pytań zadawanych przez Ezawa w przeznaczonej na ten tydzień paraszy.
Wedle Sfat Emet „może zdarzyć się tak, że to ‘zła skłonność’ (jecer hara) zada owe trzy pytania!” (sic!). Jak to możliwe? Jeśli ktoś powie: „Wiem, że pochodzę z zatęchłej kropli (nasienia) i że ostatecznym miejscem mojego spoczynku będzie grób, w którym zgnilizna i robactwo pochłoną resztki moich zwłok…, a pomiędzy tymi dwoma ‘etapami’ mojej egzystencji nie jestem zaś wystarczająco silny, aby przeciwstawić się grzechowi, jaką mam zatem szansę na uniewinnienie, gdy stanę przed obliczem Najwyższego Sędziego, Najświętszego, niech będzie błogosławione Jego imię!?”. Na skutek tego rodzaju pytań retorycznych dana osoba może popaść w zdesperowany, defetystyczny nastrój i zrezygnować z wszelkich wysiłków poprawienia swoich „notowań” w oczach Boga.
Wedle Sfat Emet również odpowiedzi otrzymane przez Ezawa można zinterpretować jako próby przezwyciężenia tego rodzaju defetystycznego nastroju i podejścia do życia:
„Pochodzę od Jakuba” – faktycznie, wszyscy ludzie rozpoczynają swoje życie od „zatęchłej kropli” nasienia, ja posiadam jednakże dodatkową zasługę z uwagi na to, iż jestem potomkiem moich praojców i moich pramatek, którzy są „chawiwin” (faworyzowani) w oczach Boga.
„Przynoszę ze sobą ‘minchę’”: to hebrajskie słowo oznacza nie tylko „dar”, „podarunek” – jest to również nazwa skromnej nie-zwierzęcej ofiary, jaką przynosili do Świątyni ludzie ubodzy (którzy nie mogli pozwolić sobie na ofiarowanie owcy bądź kozła). Sfat Emet sugeruje, że dla Wszechmogącego właśnie owa „mincha” jest najmilszym darem.
„…a on podąża za nami” – według Sfat Emet słowa te nie odnoszą się do Jakuba, ale raczej do Boga, sugerując, że gdy dana osoba wykazuje się szczerą chęcią odpokutowania, Bóg skłonny jest wspomóc ją i przyjąć jej pokutę, nawet jeśli nie zakończyła ona jeszcze całego procesu [pokuty]…
Leave a Reply