Refleksja nad paraszą Wajeszew
W Biblii hebrajskiej osadzona jest wielka koncepcja, iż prawdziwa mowa (używana przez Boga) posiada kreatywną moc i leży u podstaw świata. Po pierwsze, Bóg używa prawdziwej mowy (Bóg powiedział: „Niech stanie się” albo „Uczyńmy…”), aby przekształcić tohu-wa-wohu (chaos) w możliwy do zamieszkania i uporządkowany świat. Zostaje to wyłożone zaczynając od początku Księgi Rodzaju (jest to również rozwinięte w Torze oraz w pismach rabinicznych i kabalistycznych). Ten wygenerowany zgodnie z prawdą, uporządkowany świat jest jednocześnie dobry w swej naturze. Po drugie, istoty ludzkie są stworzone na obraz Boga, na obraz tej Prawdomównej, Boskiej Mocy.
Ludzie potrafią rozpoznać, kiedy ktoś mówi w podstępny sposób. My, ludzie, posiadamy naturalną umiejętność odróżniania kogoś, kto mówi prawdę i ma pozytywne intencje od kogoś, kto kłamie i próbuje nas zwodzić.
Kiedy kłamiemy, zniekształcamy strukturę rzeczywistości. Biblia zawiera wiele historii, u podstaw których leży mówienie kłamstw i demonstruje poprzez swoje opowieści, jak kłamstwa wpływają na łańcuch wydarzeń, z których jedno skutkuje kolejnym. Wszystko zasadniczo rozpoczyna się od Jakuba, Rebeki i ich podstępu wobec Izaaka i Ezawa. Tora nie potępia explicite podstępu Jakuba, i w istocie nie może go potępić, gdyż cała intryga jest częścią Boskiego planu. Jednakże, wedle tej opowieści, Jakub mierzy się z konsekwencjami swoich czynów i otrzymuje karę: na skutek tego spisku Jakub kończy kompletnie pozbawiony środków do życia i na łasce znanego kłamcy, oszusta i zwodziciela – swojego wujka Labana. Twoje zachowanie zawsze prowadzi cię do pewnego miejsca – faktycznie, historia ta ilustruje koncepcję, że nasze standardy moralne mają moc determinowania naszego miejsca w społeczeństwie. Ale również ta kara jest częścią Boskiego planu.
Jakub nie zinternalizował jednak mentalności kłamcy, nie mówiąc już o kłamcy patologicznym. Był oburzony, kiedy uświadomił sobie, że został oszukany przez Labana i, w istocie, również przez Leę:
[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Przez całą noc ona (Lea) odgrywała rolę Racheli. Kiedy tylko wstał rano, „ujrzał, że to była Lea”, powiedział do niej: Córko oszusta! Czemuż mnie oszukałaś? Odparła na to: A ty, dlaczego oszukałeś swojego ojca? Kiedy rzekł do ciebie: „czy jesteś zaiste moim synem Ezawem?” Powiedziałeś mu „Jestem Ezaw, twój pierworodny”. A jednak mówisz: „Czemuż mnie oszukałaś?!” A twój ojciec, czy nie powiedział o tobie, brat twój przyszedł podstępnie?” (Midrasz Tanchuma)[/perfectpullquote]
Wydaje się jednak, że postawa moralna Jakuba i częściowa skrucha w kwestii Ezawa nie pomogły zbyt wiele w tej sytuacji: cała rodzina wychowywała się w domostwie Labana, a wiemy, jakie szkody może wyrządzić ludziom i im postawom moralnym bycie nieustannie wystawionym na kłamstwa i podstępy.
Józef był jednak pierwszym z nich, który odrzucił kłamstwa i podstępy. Z psychologicznego punktu widzenia mogło się to wiązać z faktem, iż urodził się na krótko przed tym, jak cała jego rodzina opuściła domostwo Labana, a zatem jego styczność z kłamstwem i podstępami była ograniczona. Wydaje się, że Józef potraktował odrzucenie takiej postawy w skrajny sposób – był boleśnie prawdomówny. Mówił zawsze to, co myślał, i właśnie to przysporzyło mu problemów:
[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Potem miał jeszcze inny sen i opowiedział go braciom swoim. Powiedział: Miałem znowu sen: oto słońce, księżyc i jedenaście gwiazd kłaniało mi się. A gdy to opowiedział ojcu i braciom, zgromił go ojciec i rzekł do niego: Cóż to za sen, który ci się śnił? Czyż więc ja, matka twoja i bracia twoi mielibyśmy przyjść i pokłonić ci się do ziemi? (Rdz 37, 9-10)[/perfectpullquote]
To, co tutaj mówi Józef, brzmi dla wielu osób niezwykle arogancko i reakcja jego rodziny zdaje się być właśnie taka. Ja uważam jednak, że zważywszy na jego młody wiek – 17 lat – jego jedynym „grzechem” było mówienie tego, co myślał, bez żadnych ograniczeń, co nie jest szczególnie rzadko spotykane pośród nastolatków. Jednakże sugerowałbym, że w tej historii jego prawdomówność odegrała co najmniej taką samą rolę, co jego arogancja, o ile nie większą:
[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]A oto dzieje rodu Jakuba: Gdy Józef miał siedemnaście lat i był jeszcze chłopcem, pasał trzodę z braćmi swymi, z synami Bilhy i z synami Zylpy, żony ojca swego. I donosił Józef ojcu ich, co o nich mówiono złego. (Rdz 37, 2)[/perfectpullquote]
Raszi wyjaśnia, czego dotyczyły te „złe doniesienia”:
[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Cokolwiek złego ujrzał w swoich braciach, synach Lei, donosił o tym swojemu ojcu: że jedli mięso wycięte z żywego zwierzęcia, że traktowali synów służących z pogardą, nazywając ich niewolnikami, i że można ich było podejrzewać o życie w niemoralny sposób. (Komentarz Rasziego do Rdz 37, 2)[/perfectpullquote]
Nic dziwnego, że Józef był nienawidzony: jest to typowy los tych, którzy ujawniają złe uczynki innych. Wyjawianie kłamstw zwykle złości kłamców – to dość oczywista prawda. Im potężniejszy jest kłamca, tym większe zagrożenie dla mówiącego prawdę. Zawsze tak było, niestety w każdym systemie społeczno-politycznym, jaki się pojawił, w różnym stopniu, ale żaden system nie był od tego wolny. Właśnie dlatego ochrona prawdy oraz tych, którzy mówią prawdę w kontrze do różnych rodzajów kłamstw i zwodniczych słów (również tych generowanych przez filozofów, jak choćby „prawda nie istnieje” albo „każdy ma tylko swoją własną prawdę i nie ma nic poza tym”) jest szczególnie ważne w naszych czasach, kiedy mówienie prawdy staje się coraz to trudniejsze i wymaga coraz to więcej odwagi. Józef zostaje ostatecznie wywyższony i staje się tym, który ocalił swoją rodzinę przed głodem i potencjalną śmiercią głodową, zapewniając zatem również jej ciągłość. Wszystko to stało się dlatego, że mówi prawdę, warto więc mieć tego rodzaju odwagę.
Szabat szalom!
Tłum. Marzena Szymańska-Błotnicka
Leave a Reply