Refleksja nad paraszą Bereszit
Bóg stworzył świat, który jest dobry, lecz niedokończony. Zostawił swoje dzieło do dokończenia nam ludziom lub raczej do ciągłego jego dokańczania w kontekście zmian, które w świecie zachodzą. W zasięgu naszych ludzkich możliwości leżą zasadniczo dwa sposoby stwarzania / przemiany / dokańczania świata wokół nas: poprzez technologię, jej rozwój i aplikację, oraz poprzez wychowanie kolejnych pokoleń.
Te dwa sposoby przemiany świata zawsze były ze sobą w pewien sposób powiązane. To wynalezienie pisma umożliwiło przekazywanie wiedzy i doświadczenia kolejnym pokoleniom. Wynalezienie druku wywołało prawdziwą rewolucję w edukacji i ogromnie zwiększyło możliwości jej upowszechnienia. Współcześnie obie te dziedziny ludzkiej kreatywnej aktywności w świecie się jednak niebywale zbliżyły. Ponieważ technologia absolutnie przeniknęła wszystkie dziedziny i aspekty naszego życia, nigdy wcześniej nie miała tak ogromnego wpływu na wychowanie i edukację, a więc na kształtowanie jednostek ludzkich.
Ze zbliżeniem obu tych dziedzin, poza niewątpliwymi, rewolucyjnymi korzyściami, wiążą się także ogromne niebezpieczeństwa. Dobitne przykłady tego, jak technologia może negatywnie wpływać na formowanie się istot ludzkich znajdujemy w badaniach Dr Jean M. Twenge, profesor psychologii na Uniwersytecie Stanowym w San Diego, autorki ponad 120 publikacji naukowych i oraz książek Generation Me oraz The Narcissism Epidemic.
W swojej najnowszej książce iGen, autorka skupia się na przemianach jakie dokonały najnowsze zdobycze technologiczne naszych czasów: smartfony oraz media społecznościowe. Korzystając ze swoich obszernych badań, odkrywczych wywiadów i głębokiej analizy danych zgromadzonych od ponad 11 milionów respondentów na przestrzeni kilku dekad, Twenge pokazuje, że wyjątkowość osób z pokolenia iGen przejawia się również w sposobie spędzania czasu, zachowaniu, a wreszcie w zaskakującym stosunku do religii, seksualności i polityki. Owe przemiany, związane z całkowitą dominacją życia przez smartfony, odbijają się negatywnie na każdej sferze życia nastolatków, od interakcji społecznych po zdrowie psychiczne.
Media społecznościowe i sms-owanie w poważnym stopniu wyparły inne formy rekreacji i komunikowania się – iGen spędza mniej czasu z przyjaciółmi i rodziną, co powoduje niespotykany dotąd u młodych ludzi poziom lęku, depresji i samotności. W istocie, statystyki są co najmniej alarmujące.
Badania przeprowadzone trzy lata temu na młodych użytkownikach Instagrama (a podobne wyniki znane są w podobnych badaniach naukowych od wielu lat ) wykazały, że im dłużej nastoletnia dziewczyna spędza w mediach społecznościowych, tym bardziej prawdopodobne jest, że popadnie w depresję czy zaangażuje się w zachowania autodestrukcyjne jak krzywdzenie siebie, cięcie itp. Wskaźnik samobójstw podwoił się wśród dzieci w wieku 10-14 lat od 2007 roku i zwiększył czterokrotnie w przypadku dziewcząt w tej grupie wiekowej, wszystko to w miarę jak media społecznościowe stały się coraz bardziej popularne… Na tych internetowych platformach jest wiele dzieci w wieku 12 lat i młodszych, mimo że nie powinno ich tam być. Facebook, na przykład, konsekwentnie nie egzekwuje tego ograniczenia wiekowego, bowiem nikt nie zmusza ich jego egzekwowania. Korporacje zajmujące się mediami społecznościowymi działają bez jakichkolwiek regulacji prawnych w tej mierze, podczas gdy inne rzeczy, o których wiemy, że krzywdzą dzieci, są regulowane bardzo starannie. Niestety, firmy zajmujące się dużymi technologiami i mediami społecznościowymi zarabiają miliardy na naszych dzieciach, niszcząc im życie do tego stopnia, że same się zabijają… i nikt tak naprawdę się tym nie przejmuje.
Ostatnie badania dowiodły, że każdy główny, negatywny wskaźnik zdrowia psychicznego nastolatków – skłonność do depresji, lęku, samookaleczanie i tendencje samobójcze – zaczął się eskalować już w momencie wprowadzenia smartfonów i kiedy stały się one popularne około 2012 roku. Życie nastolatków zmieniło się zasadniczo: przestali spędzać ze sobą najwięcej czasu osobiście i zaczęli komunikować się online za pośrednictwem platform takich jak Instagram. Ciągłe przebywanie w swoim pokoju na smartfonie zamiast przebywania z innymi ludźmi – to bardzo kiepska recepta na zdrowie psychiczne.
Niezależnie od tego, czy rzecz sprowadza się wyłącznie do smartfonu i mediów społecznościowych, czy nie, jest to część bardziej złożonego problemu obejmującego całkowitą zmianę zwykłego, „normalnego” stylu życia. Jest to bezwzględnie związane z zanikiem tradycyjnych wartości społecznych, takich jak przywiązanie do życia we wspólnocie ludzkiej, tak bardzo pielęgnowanej w tradycji żydowskiej. Wszystkie te tradycyjne wartości są nieustannie zapominane w świecie natychmiastowej gratyfikacji i nadmiernej stymulacji zmysłów, na które nieustannie wystawione są nasze dzieci.
Długofalowe konsekwencje tej sytuacji są trudne do przewidzenia, ale prawdopodobnie będą trwałe. Zniszczenie ludzkiego świata zaczyna się od zniszczenia młodych, wrażliwych i podatnych na zranienia ludzi. Jednym z fundamentów powstania i sukcesu nazizmu była tragedia młodych mężczyzn, przymusowo wciągniętych na fronty I Wojny Światowej. Zaszczepiła ona w ich młodych umysłach traumę, resentyment i w pokaźnej mierze zdeterminowała, kogo politycznie wsparli jako dorośli już mężczyźni dwie dekady później.
[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Kiedy zaś Wiekuisty widział, że wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi i że usposobienie ich jest wciąż złe, żałował, że stworzył ludzi na ziemi, i zasmucił się. Wreszcie rzekł Wiekuisty: «Zgładzę ludzi, których stworzyłem, z powierzchni ziemi: ludzi, bydło, zwierzęta pełzające i ptaki powietrzne, bo żal mi, że ich stworzyłem». (Gen 6:5-7)[/perfectpullquote]
Współczesna technologia jest w coraz mniejszym stopniu “jedynie narzędziem, które może być wykorzystane to w dobrych, to w złych celach”. Jej wpływ na nasze życie jest coraz głębszy i coraz częściej poza naszą indywidualną kontrolą. Oczywiście zło, które ludzkość sama sobie wyrządza poprzez niekontrolowany wpływ technologii na kształtowanie młodych istot ludzkich może nie mieć “wymiarów biblijnych”: Bóg ostatecznie obiecał, że nie sprowadzi na ziemię więcej katastrofy rozmiarów potopu (Gen 8:20-22). Ale w ludzkości jako takiej i w instytucjach, które ona tworzy cały czas drzemie potencjał wyrządzenia zła “biblijnych rozmiarów”, o czym przekonał nas dobitnie XX wiek. Bądźmy więc baczni, wyrozumiali, przewidujący i odpowiedzialni za to, jak geniusz “naszego pokolenia” wpływa na rozwój i kondycję młodego pokolenia, które wśród nas wzrasta, ponieważ kierunek, w którym ono pójdzie, wyznacza kierunek rozwoju całego świata.
Szabat szalom!
Leave a Reply