Refleksja na Pesach 5784
R. Yehuda mówi: Kiedy Izraelici stali nad Morzem Czerwonym, jeden z nich powiedział: „Nie chcę pierwszy schodzić do morza”, drugi powiedział: „Ja również nie chcę pierwszy zejść do morza”… A gdy tak stali i kłócili się, Nachszon, syn Aminadawa, zerwał się pierwszy, zszedł do wody i wpadł w fale…
W tym samym czasie Mojżesz stał i odmawiał długie modlitwy przed Bogiem. Wtedy Bóg rzekł do niego: Mojżeszu, mój przyjaciel tonie w wodzie, a morze się nad nim zamyka; wróg (Egipcjanie) goni was, a wy stoicie tutaj i odmawiacie długie modlitwy?” Mojżesz zapytał Boga: „Co mogę zrobić?” Bóg mu powiedział: „Podnieś swą laskę”. (Wj 14:16)
Mechilta de Rabbi Iszmael, Beszalach, VaJehi sekcja 6
Co świętujemy w Pesach? Odpowiedź wydaje się oczywista: nasze wyjście z Egiptu, które wyznacza początek naszej podróży od niewoli do wolności. Pamiętamy każdy szczegół tego wydarzenia i ta pamięć jest utrwalona w naszych rytuałach. Duchowa i intelektualna głębia naszego święta jest z jednej strony wzmacniana przez rytuał, z drugiej zaś wykracza poza rytuał. Dobry przykład można znaleźć w słowach Tory, które czytamy pierwszego dnia Pesach:
A gdy wtedy powiedzą wam dzieci wasze: cóż to za obrzęd u was? To odpowiecie: ofiara to paschalna Wiekuistemu, który przeszedł mimo domów synów Israelskich w Micraim, gdy raził Micrejczyków, a domy nasze uchronił.” I ukłonił się lud i ukorzył się. (Wj 12:26-27)
Z oryginalnego tekstu hebrajskiego dowiadujemy się, że „To jest ofiara Pesach dla Adonai, który pasach (przechodził) mimo domów Izraelitów w Egipcie. Nazwa naszego święta bezpośrednio łączy je z ocaleniem pierworodnych Izraelitów od nieszczęścia, jakie Bóg zesłał na Egipcjan. Innymi słowy, w Pesach świętujemy fakt naszego ocalenia (przez Boga) od nieszczęścia, a ściślej mówiąc, od wielu nieszczęść i tragedii.
Dzięki czemu to wszystko się stało? Ocaleni zostali jedynie ci, którzy dopełnili obowiązku złożenia ofiary pesachowej. Wszystko to wymagało wysiłku – każde gospodarstwo domowe musiało albo poświęcić jedno jagnię ze swojego bydła; jeśli w rodzinie nie było baranka, musieli go kupić dokonać wymiany za inną część żywego inwentarza. Aby wykonać to zadanie, musieli złożyć zwierzę w ofierze i pomazać jego krwią odrzwia.
To wszystko jest przykładem działania wynikającego z Boskiego przesłania oraz wypełniania Boskiego przykazania. Działanie to było konieczne, aby umożliwić cud, jak w przytoczonej na początku historii z Midrasza. (Ostatnia plaga egipska, jak wszystkie inne, uważana jest za cudowną – cuda jako takie nie muszą być „pozytywne” i przyjemnie dla wszystkich. W każdym razie, zgodnie z naszą tradycją, wybawienie z kataklizmu można jak najbardziej uznać za cud.)
Przekładając to na język współczesny: przestrzegając Pesach, utrzymujemy głęboką więź ze wszystkimi Żydami na świecie. Im bardziej jesteśmy zaangażowani jako Żydzi, tym silniejsi jesteśmy jako naród. Zmniejsza prawdopodobieństwo, że przydarzy się nam coś naprawdę złego. Dlatego też, w obliczu wszystkich wyzwań, jakie niesie ze sobą powszechny antysemityzm i nienawiść do Żydów w dzisiejszym świecie zachodnim, musimy podkreślić konieczność naszych zbiorowych i skoordynowanych wysiłków, aby wszystkiemu temu stawić czoła. Głęboko wierzę, że tego właśnie oczekuje od nas Odwieczny.
Moadim l’simcha,
Szabat szalom!
Rabin Mirski
Leave a Reply