Refleksja nad paraszą Mikec
Pozwólcie, że zacznę moje dzisiejsze rozważania cytatem z Talmudu:
Trzy osoby biorą udział w kształtowaniu człowieka: Święty, niech będzie błogosławiony,
ojciec oraz matka. Kiedy człowiek czci swojego ojca i matkę, Święty, niech będzie
błogosławiony, mówi: Przypisuję im zasługę, jakbym mieszkał między nimi, bo oni
również Mnie czczą. (Kiduszin 30b)
W naszej tygodniowej części Tory Jakub, ojciec trzynaściorga dzieci, bardzo się obawia pozwolić swojemu najmłodszemu synowi Benjaminowi pojechać z braćmi do Egiptu, aby się spotkać z Józefem, który jeszcze nie ujawnił swojej tożsamości. Jego obawy wydają się całkowicie uzasadnione w kontekście biblijnej historii – wydaje się, że zaufanie Jakuba do swoich synów zostało poważnie nadszarpnięte po tajemniczym zniknięciu Józefa. Jednak jeśli na chwilę odłożymy ten kontekst na bok, jego obawy wydają się odzwierciedlać nadopiekuńczość rodziców, którą widzimy dość często w dzisiejszym świecie. Owo spojrzenie na tekst biblijny zrodziło w moim umyśle pytanie: jakie jest tradycyjne rabiniczne stanowisko w kwestii ról rodzicielskich, szczególnie w odniesieniu do ochrony / nadopiekuńczości dzieci? Nie ma prostej odpowiedzi na to pytanie, ale możemy wywnioskować to stanowisko z ogólnego obrazu obowiązków rodzicielskich proponowanego przez rabinów.
Judaizm oparty jest na wartościach i różnego rodzaju obowiązkach, w tym obowiązkach opieki nad innymi, w tym dziećmi. Ogólne zasady są w tej kwestii dość oczywiste dla każdego, kto zna podstawy judaizmu: rodzice są zobowiązani zapoznać swoje dzieci z Torą i nauczyć je przestrzegania micw. Odmowa dzieciom zdobywania wiedzy religijnej pozbawia je dziedzictwa. (Talmud Sanhedryn 91b) Nasza tradycja głosi, że każda osoba została stworzona na obraz Boga, jest wyjątkowa i wartościowa, i należy się nią opiekować, gdy jest w potrzebie. Istnieją również sankcje dla tych, którzy krzywdzą innych. Ogólnie rzecz biorąc, tradycja żydowska postrzega dzieci jako dar od Boga, który należy pielęgnować i prowadzić, aby wypełnić Boży cel dla dziecka. Judaizm określa pojęcia i obowiązki związane konkretnie z ochroną i opieką nad dziećmi. Oprócz wdowy i ubogich, „sierota” jest zaliczana do grupy wymagającej szczególnej opieki ze strony społeczności. Ponadto tradycja żydowska wymaga, aby rodzice wspierali i edukowali swoje dzieci, nie tylko w zakresie zasad judaizmu, ale także umiejętności samodzielnego utrzymania się. Tradycja żydowska podkreśla również, że rodzice nie powinni stawiać swoim dzieciom nierozsądnych wymagań ani karać ich w sposób, który mógłby wywołać bunt.
Jeśli chodzi o nauczanie dzieci, nasza tradycja szczególnie podkreśla znaczenie rozpoznawania indywidualnych różnic między nimi. Każde dziecko inaczej reaguje na intelektualne wyzwania żydowskiej religii, kultury, a także wyzwania praktycznego życia.
Rodzice powinni starać się maksymalizować ekspozycję swoich dzieci na idee i święte teksty naszej religii. Niezależnie od tego, czy dziecko jest gwiazdą akademicką, czy też uczniem powolnym, edukacja musi być zawsze dostosowana do konkretnych potrzeb i zdolności osób, do których jest adresowana. Edukacja religijna musi być jednak zrównoważona z tak zwanym „świeckim zajęciem” i tutaj mamy kolejny obowiązek nałożony na barki rodziców: są oni zobowiązani albo nauczyć ich, albo pokierować nimi, jak zdobyć to „świeckie zajęcie”- mianowicie zawód lub zestaw umiejętności, które pozwolą im zarabiać na życie na własną rękę i
stać się niezależnymi, dorosłymi osobami. Jak mówi Talmud:
Każdy, kto nie uczy swojego syna umiejętności lub zawodu, powinien być uważany za
kogoś, kto uczy go kradzieży. (Kiddushin 29a)
Dyrektywy te mają na celu pomóc dzieciom wyrosnąć na odnoszących sukcesy i niezależnych dorosłych, którzy będą częścią społeczności żydowskiej, założą gospodarstwo domowe i znajdą sensowną pracę. Niektóre z dyrektyw talmudycznych są bardzo szczegółowe, jak na przykład wymóg, aby ojcowie uczyli swoich synów pływać. Podczas gdy nauczanie dzieci pływania może wydawać się mniej ważne niż inne rzeczy, mędrcy rozumieli to jako podstawową zdolność przetrwania.
Nasza tradycja podkreśla również konieczność nauczania dzieci dyscypliny. Kiedy rodzice karcą dziecko, może być mu trudno przyjąć to ‘kierownictwo’ z miłością. Dlatego też istotne jest, aby rodzice zaczęli pozytywnie, modelując rodzaj zachowania, który chcieliby widzieć u swoich dzieci, i powinno to być uczynione na wczesnych etapach życia ich dzieci. Ale to również musi być zrównoważone: rodzice muszą oprzeć się pokusie wykorzenienia lub ukrycia wszystkich niedociągnięć dziecka. Mówiąc ogólnie, brak dyscypliny dzieci jest abdykacją odpowiedzialności rodzicielskiej i może doprowadzić dzieci do tego, co rabini nazywali tarbut ra’ah, wulgarnego wzorca złego zachowania, co jest sprzeczne z inną rabiniczną zasadą wychowania: kierowaniem dzieci w kierunku rozwijania dobrego charakteru.
Poza tym jest kilka interesujących spostrzeżeń, o których chciałbym tutaj wspomnieć, które odgrywają znaczącą rolę w rozwijaniu dobrego charakteru:
Nigdy nie groź dzieciom. Albo je ukarz, albo im wybacz. (Semahot 2:6)
Ojciec powinien się starać powstrzymać syna przed kłamstwami i zawsze dotrzymywać słowa danego dzieciom. (Talmud Sukka 46b)
Rodzic nie powinien obiecywać dziecku czegoś, czego nie może spełnić, ponieważ w ten sposób dziecko uczy się kłamać. (Talmud Sukka 46b)
Gniew w domu jest jak zgniły owoc. (Talmud Sota 3)
Wracając do pytania postawionego na początku, uważam, że możemy już przybliżyć odpowiedź na nie: Rodzice nie powinni chronić swoich dzieci za wszelką cenę ani kontrolować wszystkiego, co robią. Ich zasadniczą rolą jest przewodzenie dzieciom, wykorzystując całą swoją wiedzę moralną i praktyczną, i bycie dla nich przykładem – przykładem nauczającym wartości żydowskich: dyscypliny, odpowiedzialności, sprawiedliwości, a także miłości i współczucia. Jak mówi komentarz do Sentencji Ojców:
Jeśli rodzic naucza innych osobistym przykładem, a nie tylko słowami, jego słuchacze wezmą sobie jego rady do serca. Rady rodzica, który nie praktykuje tego, co tak elokwentnie głosi, zostaną odrzucone.
Jak już wspomniałem w mojej poprzedniej draszy, judaizm generalnie nie jest religią wzorców osobowych, lecz religią prawa. Niemniej jednak w naszej tradycji jest miejsce na wzorce do naśladowania i właśnie tutaj ono jest: rodzice powinni być wzorcami do naśladowania dla swoich dzieci. Powinni postępować zgodnie ze swoimi własnymi instrukcjami najlepiej, jak tylko potrafią. Jeśli tego nie zrobią, ich nauki nie tylko mogą nie być skuteczne – mogą mieć odwrotny skutek. Jeśli tak się już dzieje, staje się niezwykle trudno „odwrócić” cały proces i może nie być na to prostych rozwiązań. Ale rzeczą, która nigdy nie powinna zaszkodzić jest próba naprawy relacji pomiędzy rodzicem a dzieckiem. Jak stara chasydzka powiastka mówi:
Pewien ojciec przyszedł kiedyś do Baal Szem Towa z problemem dotyczącym jego syna. Skarżył się, że syn porzuca judaizm i moralność, więc zapytał rabina, co może zrobić. Baal Szem Tow odpowiedział: „Kochaj go bardziej”.
Szabat szalom!
Rabin Mirski
Leave a Reply