Refleksja nad paraszą Wajigasz 5785
Pewien mężczyzna, w bardzo zaawansowanym wieku, dzwoni do firmy ubezpieczeniowej i mówi, że chce wykupić ubezpieczenie. Agent mówi: „Dobrze, bardzo dobrze, ile masz lat?” Mężczyzna mówi: „Mam sto lat”. „Sto??” – odpowiada agent – „Ojej, obawiam się, że nie możemy ci pomóc” – Mężczyzna odpowiada: „Nie, nie, musicie mi sprzedać to ubezpieczenie, ponieważ twoja firma już sprzedała ubezpieczenie mojemu ojcu”. „Ile lat ma twój ojciec?” – odpowiada agent – „Ma 120 lat”. „120?? Hmmm… no dobrze, wpadnij we wtorek wieczorem, zobaczymy, co da się zrobić”. Mężczyzna mówi: „Nie mogę przyjść we wtorek, mój dziadek się żeni”. „Twój dziadek się żeni?? Ile ma lat??” „Ma 148 lat”. „148 i chce się ożenić?” Phi, jakby to był jego wybór…” – odpowiada mężczyzna – „Rodzice go żenią!”
W naszej paraszy na ten tydzień Jakub, który osiąga wiek stu trzydziestu lat, wyraża się dość gorzko o swoim życiu: „[…] “Dni-lat pielgrzymstwa mojego – sto trzydzieści lat; krótkie i smutne były dni – lata życia mojego, i nie doszły dni-lat życia ojców moich w dniach pielgrzymstwa ich.” (Rdz 47:9). Ludzie, zwłaszcza młodzi, często boją się, a czasem wręcz przeraża ich starzenie się. Choć jest w tym trochę prawdy – starzenie się z definicji oznacza utratę niektórych zalet i przywilejów młodości – są też znaczące zalety stawania się coraz dojrzalszym i to jest coś, co chciałbym dziś poruszyć. W szczególności chciałbym przedstawić kilka historii i spostrzeżeń na ten temat z Talmudu i literatury rabinicznej.
Talmud opowiada historię rabina Eleazara ben Azarii, który został mianowany szefem swojej akademii rabinicznej w wieku osiemnastu lat. Niedługo po otrzymaniu stanowiska odbył rozmowę z żoną, w której wyraziła ona zaniepokojenie jego dobrym samopoczuciem: obawiam się, że inni będą go osądzać z racji, że wygląda młodo, i pozbawią go tej pozycji. Tej nocy wydarzył się cud i jego włosy posiwiały tak, że wyglądał „jak siedemdziesięciolatek” (Talmud, Berachot 28a). Ponieważ wygląda teraz dużo starzej, ludzie traktowali go poważnie i oddali mu przestrzeń do przewodzenia akademią. Majmonides, rozmyślając nad tą historią setki lat później, napisał, że rabin Eleazar ben Azaria pracował niestrudzenie przez całą młodość, aby zdobyć wiedzę i mądrość, i naprawdę zasłużył na to stanowisko. Może gdyby tylko wyglądał trochę starzej, ludzie traktowaliby go z szacunkiem, jakiego wymagała jego mądrość, i nie musiałby błagać Boga o „koronę” Abrahama. Ta historia ilustruje pierwszą z zalet starości: ogólnie rzecz biorąc, ludzie, którzy w podeszłym wieku są traktowani poważniej i z większym szacunkiem niż młodzi. Ta zasada, choć empirycznie w żadnym wypadku nie absolutna, została wyniesiona przez Torę do prawa obowiązującego nas wszystkich: „Przed sędziwym powstań, a uszanuj osobę starca, i obawiaj się Boga twego: Jam Wiekuisty!” (Kpł 19,32). Judaizm rabiniczny idzie jeszcze dalej i czyni to prawo absolutnym: midrasz opowiada, że tablice Dziesięciu Przykazań, które Mojżesz roztrzaskał, były przechowywane obok nowych tablic w Arce Przymierza i to uczy nas, że musimy nadal szanować osoby starsze, nawet gdy nie są już w pełni swoich władz umysłowych.
Dla naszych rabinów starzenie się było darem, a nie ciężarem. W Księdze Daniela jest werset, który opisuje Boga jako „Starodawnego”, którego szata jest jak śnieg, a włosy białe jak wełna baranka (Daniel 7:9). Ludzie często krzywią się na to przedstawienie Boga jako zbyt ludzkiego i zbyt męskiego, ale to nie jest przesłanie tego wersetu! Sednem tego obrazu nie jest człowieczeństwo ani płeć Boga, ale Jego wiek! Ten obraz, gdy jest właściwie odczytany, wskazuje na dwie inne zalety starości: mądrość, wynikającą z doświadczenia, oraz władzę, którą ludzie nabywają z wiekiem, jeśli mądrze nawigują swoim życiem wcześniej.
Istnieje zgrabny, lingwistyczny midrasz, który widzi hebrajskie słowo oznaczające osobę starszą, „zaken” jako akronim od „ze szekane chochma” – osoby, która nabyła mądrość. Niektórzy rabini widzieli siłę napędową tej mądrości nie tylko w życiowym doświadczeniu, ale zwyczajnie w naszej wewnętrznej, psychofizjologicznej dynamice – w fakcie, że z czasem nasze dusze zyskują coraz większą kontrolę nad naszymi pragnieniami. W młodości nasza fizyczność często znacząco dominuje nasze życie, do tego stopnia, że młodzi ludzie często padają ofiarą hedonistycznych popędów i impulsów. Te impulsy mogą być niekiedy bardzo destrukcyjne, a uzyskanie nad nimi kontroli lub ich przezwyciężenie w młodym wieku wymaga dużego skupienia i wysiłku. Ale w miarę jak te siły fizyczne słabną z czasem, nasze dusze stopniowo przejmują kontrolę nad naszymi instynktami i fizycznymi pragnieniami, zwłaszcza jeśli praktykujemy duchowość od młodości. Fakt, że nasze dusze zyskują coraz większą kontrolę nad naszym życiem, sprawia, że jesteśmy mniej “animalistyczni” i przez to – bardziej ludzcy! Chasydzki rabin z Ger, który regularnie odwiedzał ludzi w domach starców, wyraził tę ideę w następujący sposób:
„Ich ciała ledwie istnieją, a ich fizyczne pragnienia dawno zostały porzucone. Kiedy na nich patrzę, widzę czyste dusze. A nie ma nic bardziej inspirującego niż spędzanie czasu z czystymi duszami!”
Jednakże aby docenić proces starzenia się, aby cieszyć się wszystkimi tymi zaletami, które właśnie wymieniłem: byciem szanowanym, wykształconym, mądrym, potężniejszym i bardziej „ludzkim”, trzeba żyć mądrzej, będąc jeszcze młodym. Jeśli ktoś mówi „Chciałbym być znowu młody”, często, choć nie zawsze, odzwierciedla to niezrealizowane, niespełnione życie, które nie znalazło w sobie sensu. Jeśli znalazłeś sens w swoim życiu, zwykle nie chcesz wracać do tego co było wczoraj – chcesz iść naprzód, zobaczyć więcej, zrobić więcej…
Talmud określa różne etapy życia: wiek 30 lat to szczyt siły fizycznej, a wiek 80 lat to szczyt siły duchowej. W świeckim, nowoczesnym świecie, w którym nadal kładzie się duży nacisk na siłę fizyczną i urodę, osoba w wieku 80 lat jest uważana – często i niestety – za mało wartościową. W świecie Tory 80 lat to najlepszy czas! Talmud stwierdza również: „Im starsi są ludzie nastawieni hedonistycznie, tym bardziej słabną ich umysły; ale im starsi są uczeni Tory, tym bardziej wyostrzają się ich umysły” (Kinim, 3:6). Lekcja z tego wydaje się być dość prosta: zawsze musimy właściwie równoważyć dwa obszary, w których żyjemy – fizyczny z duchowym i duchowy z fizycznym. U szczytu naszej siły fizycznej musimy pracować nad naszą duchowością i samokontrolą, aby uniknąć szkód, jakie mogą nam wyrządzić nasze pragnienia. U szczytu naszej duchowości musimy pracować nad naszą fizycznością: używajmy naszych rozwiniętych, duchowych sił i naszej wiedzy, aby ożywić nasze ciała, aby opóźnić nasz fizyczny zanik tak bardzo, jak to możliwe.
Jak mówi znany aforyzm: „Kontroluj swoje myśli. Myśli stają się słowami, słowa stają się czynami, czyny stają się nawykami, a nawyki stają się tym, kim jesteś”. Jeśli nie wyrobimy sobie dobrych nawyków, gdy jesteśmy młodzi, jeśli nie nauczymy się cenić mądrości, gdy jesteśmy jeszcze pełni sił, znacznie zmniejszymy nasze szanse na szczęśliwe życie w podeszłym wieku. Żyjąc sensownie, będąc jeszcze młodym, wzmacniamy i “wyostrzamy” cel naszego życia jako seniorów. Innymi słowy, jeśli zaczniesz żyć mądrze i rozsądnie wcześnie w swoim życiu, czas będzie po twojej stronie – może nie zawsze będzie twoim przyjacielem, ale i też nie twoim “zaprzysięgłym” wrogiem.
Szabat szalom!
Rabin Mirski
Leave a Reply