Refleksja nad paraszą Miszpatim.
Ciężki jest kraj, gdy wszystko wszystkim, wydaje się najprostsze
Piękny jest kraj, gdy wszystko wszystkim, wydaje się jeszcze złe
Marek Grechuta, Jeszcze pożyjemy
Parasza Miszpatim zawiera nadzwyczajne bogactwo praw, orzeczeń i statutów regulujących wszystkie aspekty ludzkiego istnienia. Wiele praw i norm znajdujących się w naszej sidrze stanowi doprecyzowanie praw zawartych w Dekalogu, który przedstawiono w poprzedniej porcji Tory. To kompleksowe prawodawstwo obejmuje relacje pomiędzy jednym a drugim człowiekiem, człowiekiem a społeczeństwem, człowiekiem i jego wrogiem, a nawet pomiędzy człowiekiem i zwierzęciem czy rośliną. I choć część z nich może się wydawać na pierwszy rzut oka przestarzała, niektóre są ponadczasowe i niewątpliwie mają zastosowanie również w dzisiejszym świecie:
[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Ludźmi świętymi bądźcie Mi: mięsa, rozszarpanego w polu nie jadajcie – dla psa rzućcie je. Nie rozsiewaj wieści kłamliwej, nie łącz ręki twojej ze złoczyńcą aby być świadkiem bezprawia. Nie bądź po stronie większości by czynić zło i nie stawaj po stronie większości [lub: silnych, możnych] by wypaczać prawo. Także faktu, że ktoś jest biedny nie uwzględniaj w sporze jego. (Wj 22, 30-23, 1-3)[/perfectpullquote]
Pierwsze, dotyczące niejedzenia mięsa wyszarpanego ze zwierzęcia, jest dla nas wszystkich oczywiste. Uwzględniłem je jednak w powyższym cytacie, gdyż dla mnie stanowią one całość z logicznego punktu widzenia (a ta całość jest częścią większej całości). Uważam, że istota tych słów jest następująca: będziesz uważny i cywilizowany, zaczynając od tego, co jesz, a kończąc na naszym zachowaniu społecznym i zaangażowaniu politycznym. Słowa te wydają się samooczywiste i nie wymagają zbytniego komentarza. Ale nasza porcja Tory zawiera więcej mądrości dotyczących życia społecznego, a jedna z najważniejszych została w naszej paraszy wyrażona dwukrotnie:
[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””] Cudzoziemca nie będziesz krzywdził, ani uciskał go, bo cudzoziemcami byliście w ziemi Micraim. (Wj 22, 20)[/perfectpullquote]
[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Cudzoziemca nie uciskaj; wszak wyście świadomi stanu duszy cudzoziemca, bo cudzoziemcami byliście w ziemi Micraim. (Wj 23, 9) [/perfectpullquote]
Koncepcja, aby traktować cudzoziemca sprawiedliwie/miłować go (bo byliście cudzoziemcami w ziemi egipskiej) zostaje wyrażona w Torze co najmniej tuzin razy. Można by się zapytać, dlaczego Tora kładzie na to tak duży nacisk. Myślę, że odpowiedź jest następująca: Tora w pełni zdaje sobie sprawę z historycznego cyklu prześladowań dokonującego się pomiędzy różnymi narodami i grupami społecznymi i dostrzega w tym zło, nakazuje nam więc, abyśmy nie działali pod wpływem odruchu zemsty, tak aby przełamać ten cykl.
Idea ta jest dziś niezwykle aktualna, zwłaszcza dlatego, że zaczynając od Marksa, na przestrzeni dwudziestego wieku i aż po dzień dzisiejszy bardzo popularne stało się postrzeganie historii jako niekończącego się konfliktu pomiędzy prześladowcami i prześladowanymi. Niektórzy myśliciele i badacze akademiccy upatrują nawet w tej koncepcji klucza do zrozumienia całej ludzkiej historii. Nie kwestionując faktu, że procesy wzajemnego, nieustannego prześladowania mają faktycznie miejsce w ludzkiej historii, zdecydowanie nie zgadzam się, że jest to KLUCZ do zrozumienia historii i społeczeństwa. Co więcej, sądzę, że postrzeganie historii tylko przez taki pryzmat jest bardzo uproszczone. Dlaczego? Dlatego, że ludzie w fundamentalny sposób współpracują ze sobą i postrzeganie historii wyłącznie przez pryzmat nieustannych prześladowań sprawia, że przeoczamy ów pozytywny proces współpracy, który stanowi fundament naszej cywilizacji, rozwoju cywilizacyjnego oraz jest źródłem wszelkiego dobra, jakie ludzkość przyniosła światu!
Rozumiem, dlaczego niektórzy tak mocno nalegają na postrzeganie historii i spraw społecznych przez pryzmat kategorii prześladowcy/prześladowanego: skupianie się szczególnie na tym, co jest wciąż złe w naszym społeczeństwie, bywa często oznaką wielkiej troski o dobro społeczeństwa. Ta koncepcja została wyrażona w piosence Marka Grechuty, którą zacytowałem na początku: Piękny jest kraj, gdy wszystko wszystkim wydaje się jeszcze złe. Ale problem jest taki, że jest to obosieczny miecz. Całkowita jednostronność i nazbyt negatywne postrzeganie świata i ludzkich spraw wyrządza nam oraz naszym społecznościom dużą krzywdę psychologiczną. Nieustanne rozmawianie o różnych grupach walczących i prześladujących się nawzajem wzbudza w nas poczucie urazy i sprawia, że kiełkuje w nas pragnienie zemsty. Prowadzi to ludzi do formułowania różnych szkodliwych koncepcji, takich jak ta o „dobrej dyskryminacji” (tzn. że ponieważ na przestrzeni historii osoby z jednej grupy prześladowały inną grupę osób, to teraz dobrze i sprawiedliwie jest odwrócić ten proces i prześladować wcześniejszych prześladowców jako grupę). Jeśli utracimy nad tym kontrolę i pozwolimy na eskalację tych uczuć, doprowadzi to tylko do przemocy. A dokładnie przed takim zachowaniem chce nas ustrzec Tora na samym początku całego tego procesu! Zasadniczą jego częścią jest przebaczenie: jeśli chcesz je otrzymać, musisz umieć przebaczać innym, bez względu na ich tożsamość. Tora uczy:
[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Nie mścij się i nie żyw urazy wobec synów narodu twojego; a miłuj bliźniego swego jak siebie samego, jam jest Wiekuisty! (Kpł 19:18)[/perfectpullquote]
Koncepcja przełamywania cyklu niekończących się, wzajemnych prześladowań ma ten sam cel, co inne prawa przedstawione w naszej paraszy, łącznie z tymi zacytowanymi powyżej: wynieść nas na wyższy poziom cywilizacyjny. Nie dajmy się więc zwieść różnego rodzaju koncepcjom, które zaprzeczają mądrości Tory i nie ustawajmy w procesie społecznego i moralnego samodoskonalenia się.
Szabat szalom
Tłum. Marzena Szymańska-Błotnicka
Leave a Reply