Refleksja nad paraszą Balak 5784
W ciągu ostatnich kilku dni czytałem książkę „Siła pozytywnego Nie” Williama Ury’ego. Czytając pierwszy rozdział, zdałem sobie już sprawę, że temat książki pokrywa się z tematem porcji Tory na ten tydzień.Zanim jednak wytłumaczę co łączy tę książkę i przedstawione w niej koncepcję z naszą paraszą, pozwolę sobie na krótką refleksję nad naszą biblijną historią, podsumowując jej teologiczne przesłanie.
Są dwie rzeczy, które uważam za ważne w tej historii i które chciałbym poruszyć. Pierwszy to główny grzech Balaka i Balaama, który moim zdaniem polegał na instrumentalnym użyciu wiary/religii. Wyraża się to w następującym wersecie:
I tak przyjdźże, przeklnij mi ten lud, – gdyż potężniejszym on odemnie, – może wtedy zdołam pokonać go, i wypędzić z ziemi tej; bo ja wiem, że komu błogosławisz, błogosławiony jest, a kogo przeklinasz, ten przeklęty!” (Liczb 22:6)
Balaam przyjął ofertę zaoferowaną przez Balaka, bo był lojalny wyłącznie wobec tego, kto zaoferował najwyższą cenę w jego ludzkim otoczeniu. Gdyby Balaam przyrzekł wierność najwyższej mocy we wszechświecie – Bogu – przyrzekłby wierność najwyższemu, absolutnemu i obiektywnemu dobru i w ten sposób nie byłby w stanie instrumentalnie wykorzystać swojej wiary/religii. Z tej historii wiemy również więcej, jak wyglądałaby ta wierność, gdyby została złożona. Oto, jakie jest, jak sądzę, przesłanie Boga do Balaama, wynikające z całej tej historii i które wydaje się całkiem proste:
- Zrób coś dokładnie odwrotnego do tego, co robisz. Balaam był uważany za proroka i człowieka świętego. Gdyby postąpił odwrotnie, czyli szczerze pobłogosławił Izrael, nie tylko wypowiadając słowa, ale z głębi serca, żyłby długo i stał się kimś znacznie większym niż był. Nie udało mu się, bo zapłacono mu za coś odwrotnego. Poświęcił długoterminową relację z Bogiem i ludźmi na rzecz czegoś dogodnego, doraźnego i krótkoterminowego.
- Skoncentruj się na rzeczach pozytywnych, które przyczyniają się do rozwoju człowieka, zamiast na rzeczach negatywnych i ostatecznie destrukcyjnych – w tym przypadku – dla wszystkich.
Pozwólcie mi teraz skupić się na niektórych wnioskach z książki Williama Ury’ego. Pierwsza z nich brzmi: aby móc skutecznie powiedzieć komuś „nie” i nie zniechęcić tej osoby, należy odkryć „tak” w swoim „nie”. Musisz skupić się na pozytywnych celach lub czymkolwiek pozytywnym, wynikającym z idei powiedzenia komuś „nie”, powiedzenia “nie” czyjemuś pragnieniu, planowi lub wizji. Na przykład, jeśli mieszkasz z osobą palącą papierosy, zamiast wielokrotnie powtarzać: „Tutaj nie pal”, zawsze mów tej osobie o wielkich korzyściach płynących ze zdrowego życia bez uzależnień. Jeśli sam zmagasz się z jakimś uzależnieniem, wyobraź sobie życie bez niego i wykorzystaj całą swoją siłę woli, aby do tego dążyć, zamiast wdawać się w nieustanną walkę ze swoimi pragnieniami. Jeśli nie jesteś zadowolony ze swojego partnera życiowego, ponieważ nie poświęca Ci wystarczającej uwagi lub nie poświęca wystarczająco dużo czasu, zamiast bez końca narzekać, spróbuj włożyć trochę pracy w zorganizowanie wspólnego czasu, spędzenie kolacji lub zaplanowanie wakacji itp. Zostanie to znacznie lepiej przyjęte, a prawdopodobieństwo, że Twoja osoba Cię usłyszy i zauważy Twoje uczucia będzie znacznie większe – jeśli naprawdę Cię kocha. Powiedzenie „tak” jako takie jest zawsze postrzegane jako coś pozytywnego, nieporównywalnie bardziej pozytywnego niż powiedzenie „nie”. Jest to oczywiste i nie wymaga dowodu. To samo odnosi się do działania następującego po słowach. Jeśli usłyszysz „nie”, istnieje większe prawdopodobieństwo, że postrzegasz drugą osobę jako irytującą zrzędę. Jeśli usłyszysz „tak”, nawet jeśli wynika to z sprzeciwu, istnieje większe prawdopodobieństwo, że usłyszysz tę osobę i jej prośbę. Na zakończenie tej refleksji pozwolę sobie zacytować Mahatmę Gandhiego:
Dzięki gorzkiemu doświadczeniu nauczyłem się jedynej, najwyższej lekcji, jak zachować swój gniew i tak jak ciepło przekształca się w energię, tak też kontrolowany gniew może zostać przekształcony w siłę, która może poruszyć świat.
Moabici i Madianici mogli znaleźć pozytywne sposoby by żyć i prosperować i w ten sposób nie czuliby się zagrożeni ze strony naszych przodków, Izraelitów. Mogli żyć obok nas, nie mieliśmy wobec nich żadnych negatywnych zamiarów! To ich strach i negatywizm doprowadziły do ich zagłady. To cyniczny pomysł, którym kierował się Balaam, doprowadził go do jego ostatecznej klęski. Ci, którzy skupiają się na „tak”, ci, którzy wierzą w moc błogosławieństwa, ostatecznie zawsze wygrywają.
Szabat szalom,
Rabin Mirski
Leave a Reply