Refleksja nad paraszą Mikec.
Jak żyć? Na jakiej podstawie dokonywać życiowych wyborów? Ufać Bogu, sobie, czy też innym ludziom, np. tym co zasiadają w rządzie? A może ufać wyłącznie niektórym ludziom, albo np. ekspertom oraz nauce i technologii?
Odpowiedzi na te pytania można oczywiście znaleźć w Torze i literaturze rabinicznej. Zeszłotygodniowa porcja Tory kończy się historią, w której Józef interpretuje sny podczaszego i przełożonego piekarzy. Wedle proroctw zawartych w obu snach przełożony piekarzy zostaje skazany na śmierć, podczaszy natomiast zostaje przywrócony do pracy na dworze faraona. Józef wie, że tak się stanie, dlatego prosi podczaszego:
[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Jeśli nie zapomnisz o mnie, kiedy będzie ci się dobrze działo, okaż mi życzliwość: wspomnij o mnie faraonowi, aby mnie uwolnił z tego miejsca. (Gen 40:14)[/perfectpullquote]
W porcji Tory na ten tydzień czytamy, że Józef musiał czekać dwa lata na to, by wydostać się z więzienia:
[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]W dwa lata później faraon miał sen. [Śniło mu się, że] stał nad Nilem. I oto z Nilu wyszło siedem krów pięknych i tłustych, które zaczęły się paść wśród sitowia. (Gen 41:1-2)[/perfectpullquote]
W jakim celu Tora wspomina w ogóle ten wątek? Dlaczego musiało upłynąć 2 lata, by faraonowi przydarzył się sen, który tylko Józef mógł wytłumaczyć?
Wedle midrasza Bereszit Rabba Józef musiał spędzić dodatkowe dwa lata więzieniu, bowiem musial się wypełnić boski plan dla świata oraz narodu Izraela. Midrasz dodaje jednak jeden szczegół: owe dwa lata odpowiadają dwóm słowom, które “nieopatrznie” Józef wypowiedział do podczaszego:
[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Jeśli nie zapomnisz o mnie […] wspomnij o mnie faraonowi […] (Gen 40:14)[/perfectpullquote]
Józef został ukarany, bowiem słowa te dowodzą jego desperacji i jednocześnie braku wiary w Wiekuistego. Józef zgrzeszył, bo nie zawierzył Wiekuistemu, lecz polegał na jednym, zwykłym człowieku (co zresztą brzmi dość racjonalnie, biorąc pod uwagę możliwości i ograniczenia oraz siły i słabości przeciętnego człowieka). Został ukarany, ponieważ Józef był cadik, a Adonaj medakdek im cadikim k’chut ha’saara – W stosunku do sprawiedliwych Wiekuisty jest skrupulatny co do jednego włosa.
Istotą bycia sprawiedliwym jest więc niezwykła skrupulatność oraz całkowite zawierzenie Bogu, w każdym aspekcie naszego życia. Wszystko sprowadza się do wypełniania boskiego prawa i wiary w Wiekuistego; wszystko bowiem co nas spotyka w życiu pochodzi od Niego (w tym oczywiście rozmaite kary i nagrody). Z drugiej jednak strony mamy w tradycji rabinicznej jasno wyrażoną doktrynę, że nigdy, a zwłaszcza w sytuacjach trudnych, nie należy oczekiwać, “że zdarzy się cud” i nie należy na takowej wierze polegać:
[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Nie należy nigdy stać w niebezpiecznym miejscu mówiąc, że ci na Wysokościach dokonają dla nas cudu, żeby się nie okazało, że ostatecznie nie dokonali dla nas cudu. I, co więcej, nawet jeśli dokonają dla nas cudu, to odejmą go z naszych zasług. (Talmud Babiloński, Szabat 32a)[/perfectpullquote]
Czy istnieje zatem sprzeczność pomiędzy tymi dwiema koncepcjami? Nie, jeśli lepiej sprecyzujemy na czym wiara w Boga polega. Przede wszystkim, wiara w Wiekuistego nie sprowadza się do wiary w cuda. Zdecydowana większość dróg, które nam Bóg w naszym życiu wskazuje nie ma charakteru cudownego, lecz całkowicie zwyczajny i naturalny. Poleganie na cudach jest postrzegane jako “testowanie Boga” i jest zabronione:
[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Nie będziecie wystawiali na próbę Pana, Boga waszego, jak wystawialiście Go na próbę w Massa (Pwt 6:16)[/perfectpullquote]
W istocie, w Massa Izraelici wydali Boga na próbę: stojąc przed Górą Horeb, w oczekiwaniu aż Mojżesz cudownie wydobędzie dla nich wodę ze skały, pytali:
[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Czy też Wiekuisty jest rzeczywiście wśród nas, czy nie? (Ex 17:8)[/perfectpullquote]
Wróćmy do pytań, które postawiliśmy na wstępie: Jak żyć i na jakiej podstawie mamy dokonywać życiowych wyborów? Ufać Bogu, sobie, czy też innym ludziom, np. tym, co zasiadają w rządzie? A może wyłącznie niektórym ludziom, np. ekspertom oraz nauce i technologii? Z pewnością nie należy stawiać niczego na jedną kartę oraz nie zostawiać wszystkiego Bogu, któremu jednak należy ufać. Należy więc myśleć wielotorowo w każdej sytuacji i mieć kilka alternatywnych planów. Należy ufać i ludziom, i sobie, i nauce i technologii, wszystkim jednak z rozwagą oraz niezbędnym krytycyzmem.
Zaufanie Bogu polega przede wszystkim na wypełnianiu jego przykazań. Jeśli chodzi zaś o nasze wobec Niego oczekiwania, to tak, można oczekiwać od Boga pomocy w każdej życiowej sytuacji. Nie należy jednak oczekiwać, że odpowiedź ze strony Boga będzie miała charakter cudowny, niezwykły, lub, że będzie dokładnie wedle naszej myśli. Bóg podsuwa nam zwykle wiele różnych rozwiązań; nie zawsze są one takie, jakie wyobrażamy sobie, że będą, choć często są nim bliskie. Józef zaufał jednej możliwości; możliwości, której Bóg akurat nie rozważał w swoich zamiarach.
Odpowiedź Boga może mieć różnoraki charakter: Wiekuisty daje nam mądrość, na przykład, a także inspirację, motywację do działania i eliminuje przed nami przeszkody. By jednak dostąpić pomocy i opieki z Jego strony, musimy otworzyć swoje serce i umysł na świat możliwie jak najbardziej szeroko, tak, by umieć dostrzec to, co Wiekuisty dla nas zaplanował, bowiem wszystko co się wokół nas wydarza stanowi – zwykle “nieświadomy samego siebie” – element boskiego planu.
Szabat szalom!
Leave a Reply