Refleksja nad paraszą Emor
Nasze postrzeganie tego, co sprawiedliwe i moralne, ewoluuje z biegiem czasu i tak jest od tysięcy lat. Porcja Tory na ten tydzień zawiera dość brutalną historię, która w zestawieniu z jej rabiniczną recepcją jest dobrym przykładem ewolucji naszego postrzegania wydarzeń i związanych z nimi zasad moralnych:
I wystąpił syn niewiasty Israelskiej, będący jednak synem męża Micrejskiego, między synów Israelskich, i pokłócili się w obozie, – syn owej niewiasty Israelskiej z mężem Israelskim. I złorzeczył syn owej niewiasty Israelskiej imieniu Boga i bluźnił. I sprowadzili go do Mojżesza. A imię matki jego – Szelomith, córka Dybrego, z pokolenia Dan. I podali go pod straż, póki nie oznaczą im stosownie do orzeczenia Wiekuistego. Tedy rzekł Wiekuisty do Mojżesza, tak: “Wyprowadź bluźniercę po za obóz, i niech włożą wszyscy, którzy to słyszeli, ręce swe na głowę jego, i niech ukamionuje go cały zbór. Synom zaś Israela powiesz tak: Ktokolwiekby bluźnił Bogu swojemu, poniesie grzech swój. A ktoby złorzeczył imieniu Wiekuistego, wydany będzie na śmierć; ukamionować ukamionuje go zbór cały, – tak cudzoziemiec jako krajowiec, gdyby złorzeczył imieniu Boga, na śmierć wydany będzie. (Kapłańska 24:10-16)
Owa historia na poziomie dosłownym wydaje się być dość oczywista: ten człowiek, który zbluźnił, został skazany na śmierć, ponieważ zgodnie z prawem, które następuje bezpośrednio po tej historii, każdy, kto bluźni lub kala Imię Boże, zostanie ukarany śmiercią. Historia poprzedzająca owo prawo wydaje się być anegdotą przytoczoną w celu wzmocnienia wymowy tego prawa. Jednak nasi Mędrcy zwyczajnie nie zaakceptowali tego prostego, otwarcie wyrażonego powodu. Naprawdę głęboko zmagali się z tą historią i poczuli potrzebę znalezienia dodatkowych powodów, aby zniwelować swój dysonans poznawczy spowodowany faktem, że ta brutalna kara jest zawarta w najświętszym z żydowskich tekstów – Torze. Przytoczyli więc mnóstwo dodatkowych powodów dla tej kary, żeby móc powiązać swoje poczucie sprawiedliwości z tą historią. Dodatkowe powody, które podali, obejmują: że ten człowiek był synem Egipcjanina (ben ish Micri), którego zabił Mojżesz i poza bluźnierstwem (prawdopodobnie wynikającym z resentymentu) szukał zemsty; że spór przerodził się w kłótnię dotyczących spraw ich obozowiska (i być może mogłoby to przynieść społeczności izraelskiej coś znacznie gorszego); że jego matka przez cały czas, regularnie i nadaremnie używała słowa szalom, które jest jednym z Boskich imion; albo też, że jego matka była nierządnicą – jedyną nierządnicą w społeczności izraelskiej (co pozostawię bez komentarza…), i tak dalej…
Dwie rzeczy są tutaj oczywiste: że nasi rabini już zmagali się z tą historią oraz że dodatkowe argumenty, które przynieśli na uzasadnienie tej kary, wydają się wciąż niewystarczające, być może nawet w ich oczach (to by wyjaśniało, dlaczego przytaczają tak wiele różnych wyjaśnień). Cała ta sprawa dowodzi, że kultura moralna i intelektualna rabinów okresu talmudycznego i post-talmudycznego znacznie różniła się od kultury starożytnych Izraelitów, co samo w sobie nie jest wprawdzie wielki odkryciem, ale coś pokazuje: że istnieje ciągły rozwój kulturowy i moralny świata zachodniego, mimo tego, że był on regularnie zakłócany i miał swoje wzloty i upadki.
Prowadzi to do wniosku, że obecny kryzys naszej zachodniej kultury i wartości, choć wykazuje oznaki ciągłej tendencji do upadku prowadzącego do całkowitej dezintegracji, jest jedynie zaburzeniem, po którym wyłonią się nowe, lepsze wzorce kulturowe i moralne, stanowiące synteza starych, dobrych i sprawdzonych wzorców moralnych oraz kulturowych z nowymi odpowiedziami na potrzeby współczesnego świata.
Szabat szalom, Rabin Mirski
Leave a Reply