April 22nd, 2016/14 Nisan 5776 As we gather together for our Pesach seders this week, we hopefully will be blessed not only with good stories and plenty of singing and conversation, but also good food. Of course the most visible difference in the meals we eat during this week is our lack of bread, cakes, pasta or anything that has hametz, leavening. Instead we eat only matzo. And just in case we don’t already know, every year, during the seder we ask the question: “What is the reason for this matzo?” We give the answer: “They baked the dough that they brought out of Egypt as unleavened matzah, since it had not risen, for they were driven out of Egypt and could not delay” (Ex. 12:39). This explanation connects this important Passover food to the story of the Exodus, but this is only one part of the mitzvah. Just a few lines earlier we read the prediction of eating matzo, this time we do it not out of necessity, but because we are simply commanded by God: “On the evening [of Passover], you will eat matzot” (Ex. 12:18).
The rabbis remind us that there are two levels of eating matzo. The first is an important one for anyone who easily tires of the hard cracker: it is only required to eat matzo during the first night of the seder! The rest of the week we only must refrain from eating hametz, but matzo itself is optional. However, even though it is not required, the sages say that eating matzo throughout the holiday is still fulfilling a mitzvah. How can this be?
Rav Kook, the first chief rabbi of Israel, tells us that eating matzo on the first night is fulfilling this original command that on the first night of Pesach, “you will eat matzo”. We do this out of yirah, reverence for God and to follow the mitzvot which God has given us. Yet the rest of the week, we eat matzo because of ahavah, out of love for God. Which of these actions is greater, yirah or ahavah? According to the Ramban, ahavah is greater, and when there is a legal argument about which kind of mitzvah takes precedence, a positive (do this) or negative (don’t do this) one, the positive usually is seen as more important. So on its most basic level then, no matter how much we would rather bite into a bagel or a tasty cheese sandwich during Pesach, we should continue to eat matzo throughout the week out of love, not fear!
Yet, thankfully there is more to this commandment. We start off our week of Passover with the large gathering of the Pesach seder, we tell the story of the Exodus, we sing, we eat, and we eat matzo. Then things quiet down as we go back to work and resume our normal lives during hol hamoed, the days in between the holiday. It is during this time that we need to take the lessons that we gained from the seder, the lessons of freedom, of community, and of justice and bring them into our lives. As we are asked to feel as if we were slaves in Egypt at the seder, during this time we look for ways to bring this healing, freedom and justice into our lives and those in our world community. During these days, we make the words of the haggadah real and turn them into action. This most simple mitzvah to eat unleavened bread makes sure that we remember after the seder is over to turn the stories of our past into hope for our future. And don’t worry, there will be plenty of bagels left when it is all done.
With blessings for a meaningful and joy filled seder!
Dwar Tora Pesach 5776
22 kwietnia 2016/14 nisan 5776 Mam nadzieję, że gdy w tym tygodniu spotkamy się na naszych sederach pesachowych, zaznamy błogosławieństwa w postaci nie tylko ciekawych opowieści, śpiewu i rozmów, ale również dobrego jedzenia. Spożywane w tym świątecznym tygodniu posiłki wyróżniają się przede wszystkim tym, że brakuje wśród nich chleba, ciastek, makaronu oraz wszystkiego, co zawiera chamec (zakwas). W miejsce tych produktów spożywamy macę. Na wypadek, gdyby ktoś jeszcze nie wiedział, co roku podczas sederu zadajemy pytanie: „Dlaczego jemy macę?”. Odpowiadamy na to: „z ciasta, które wynieśli z Egiptu, napiekli niekwaszonych placków, gdyż nie zdążyło się zakwasić, zostali bowiem wypędzeni z Egiptu, a nie mogąc zwlekać nie przygotowali sobie zapasów” (Wj 12, 39). Wyjaśnienie to sprawia, że maca powiązana zostaje z opowieścią o wyjściu z Egiptu, przykazanie to posiada jednak również inne znaczenie. Zaledwie kilka wersetów wcześniej czytaliśmy słowa, które wspominały o jedzeniu macy: tym razem nie jesteśmy do tego zmuszeni okolicznościami, robimy to zaś dlatego, że tak nakazał nam Bóg: „macie jeść wieczorem [w Pesach] przaśniki [macę]” (Wj 12, 18).
Rabini przypominają nam, że nakaz jedzenia macy rozumieć można na dwa różne sposoby. Pierwszy z nich przypadnie do gustu wszystkim tym, którym szybko nudzi się jedzenie tego twardego specjału: nakaz jedzenia macy dotyczy tylko pierwszego wieczoru święta Pesach!
Przez pozostałą część tygodnia obowiązuje jedynie zakaz jedzenia chamecu, tylko i wyłącznie od nas zależy natomiast, czy postanowimy jeść w tym czasie macę. Nie jest to od nas wymagane, mędrcy twierdzą jednak, że jedząc macę przez wszystkie dni święta Pesach również wypełniamy micwę. Jak to możliwe?
Raw Kuk, pierwszy naczelny rabin Izraela, mówi nam, że jedząc macę w pierwszy wieczór Pesach wypełniamy źródłowe przykazanie, nakazujące, że w pierwszy wieczór Pesach „będziesz jadł macę”. Nasze postępowanie wynika z jira, z czci dla Boga, jak również z chęci wypełnienia ofiarowanych nam przez Boga micwot. W pozostałe dni święta Pesach jemy natomiast macę ze względu na ahawa – na naszą miłość do Boga. Które z tych zachowań posiada większe znaczenie: to wypływające z jira, czy też działanie wynikające z ahawa? Ramban uważa, że większe znaczenie ma ahawa. Jeśli toczy się dysputa prawna na temat tego, która micwa ma pierwszeństwo – pozytywna (nakazująca, aby coś zrobić) czy też negatywna (zabraniająca pewnego działania), zwykle to micwa pozytywna uważana jest za ważniejszą. Dlatego też, nawet gdybyśmy woleli podczas Pesach delektować się raczej bajglem czy też pyszną kanapką z serem, powinniśmy jednak mimo wszystko jeść macę przez wszystkie dni tego święta – kierując się nie strachem, lecz miłością!
Na szczęście przykazanie to rozpatrywać można jednak również na innym poziomie. Tydzień obchodów święta Pesach zaczynamy od dużego spotkania podczas sederu pesachowego, opowiadamy historię wyjścia z Egiptu, śpiewamy i jemy – między innymi właśnie macę. Następnie robi się nieco spokojniej, gdy podczas chol hamoed – środkowych dni święta – wracamy do pracy i do zwyczajnego życia. Właśnie w tym czasie powinniśmy zrobić użytek z lekcji, które wynieśliśmy z sederu – z lekcji uczących nas o wolności, wspólnocie i sprawiedliwości – urzeczywistniając je w naszym życiu. Podczas sederu poczuć mamy się niczym niewolnicy w Egipcie, w kolejne dni szukamy natomiast sposobu, aby wprowadzić do naszego życia oraz do życia wszystkich ludzi w naszej społeczności i na całym świecie ideałów wolności, sprawiedliwości i uzdrowienia. Podczas tych dni wcielamy w życie słowa hagady, przemieniając je w czyny. Prosta micwa nakazująca nam jeść przaśny chleb zagwarantować ma, że po zakończeniu sederu będziemy pamiętać o tym, iż powinniśmy przemienić opowieści o naszej przeszłości w nadzieję na przyszłość. Nie martwcie się, po zakończeniu Pesach będziemy mieć pod dostatkiem bajgli!
Z błogosławieństwem na przepełniony głębokim przesłaniem i radością seder!
Rabin Boris Dolin
Tłum.: Marzena Szymańska-Błotnicka
Leave a Reply