“All real living is meeting”
-Martin Buber
Nisan 21, 5776 On this final Shabbat of Pesach and on my final Shabbat in here in Poland, I would like to offer a few thoughts about the meaning of community and about how we can look ahead in our personal and communal journeys.
In his book I and Thou, the philosopher Martin Buber wrote: “The true community does not arise through people having feelings for one another (though indeed not without it), but first, through their taking their stand in living mutual relation with a living center, and second, their being in living mutual relation with one another.” What does it mean to create a living center? As our community creates a vision for its future in the coming months, we need to make sure that we remember what our “project” is. Beit Warszawa and all of the communities of Beit Polska are not simply places to pray, to learn or to gather together for meals and friendship. They are centers of Jewish life, where we can share in the joys and challenges we encounter, and through the process grow as people and as a community.
The rituals and traditions of our people serve as this center, as the heart of the community, but like any heart it needs to be taken care of if it is going to serve us. As we gain strength from the community, we also can find ways to give back. Now is the time to step and make this community your own.
I hope that in the coming months and years, Beit Polska can continue to be a living center. A center for exploring our faith and traditions, a center for culture and a center for building relationships. Yet, as there are many Jewish communities now in Poland, we need to also remember that what makes our community unique is our power to be the creative force for an evolving Jewish community, where progressive values and insights can make Judaism meaningful and relevant for a new and changing generation.
We have the power to open as many doors as possible for people to explore Judaism and connect their stories to the story of the Jewish people.
Our blessing and our task in the years ahead is to be as open and inclusive a community as we can, or in the words of Mordechai Kaplan, to “put gates on the fences that divide us”. This does not mean taking a more relaxed view of tradition or halacha, Jewish law and practice, but it means holding on to tradition while also using our modern values and outlook to renew and rebuild it into something that will last for many generations to come.
I hope that all of us can move towards a way of being Jewish that is beyond identity, beyond history, faith, beyond politics and beyond all of what can separate us. I hope we can return to a Jewish self and a community that fills us with pride and with a knowledge that Judaism, Jewish people, each and every one of us are worth the thousands of years of history that came before today.
As we near the end of our of journey of Pesach, we know that our wandering still continues, and our journey as a community is just beginning. May it be one of many blessings.
Dwar Tora Pesach
Każde prawdziwe życie jest spotkaniem.
– Martin Buber
29 kwietnia 2016/21 nisan 5776 W ten ostatni przypadający podczas święta Pesach Szabat, a zarazem w ostatni Szabat, który spędzę tutaj w Polsce, chciałbym podzielić się kilkoma przemyśleniami na temat znaczenia wspólnoty oraz na temat tego, jakie cele na przyszłość możemy wyznaczać sobie w naszych indywidualnych oraz wspólnotowych wędrówkach.
Filozof Martin Buber w swojej książce Ja i Ty napisał: „prawdziwa wspólnota powstaje nie w wyniku tego, że ludzie żywią ku sobie wzajemne uczucia (aczkolwiek i one wchodzą w rachubę), lecz dzięki dwóm rzeczom: że wszyscy oni pozostają w żywej, dwustronnej relacji do pewnego żywego centrum i że pozostają w żywej, dwustronnej relacji do siebie nawzajem”*. Co to znaczy tworzyć „żywe centrum”? Gdy w nadchodzących miesiącach nasza kongregacja kreślić będzie plany na przyszłość, powinniśmy upewnić się, czy pamiętamy, co stanowi istotę naszego „projektu”. Beit Warszawa oraz wszystkie inne działające pod auspicjami Beit Polska kongregacje nie są wyłącznie miejscem służącym do modlitwy lub do nauki, ani też wyłącznie miejscem, w którym można spotkać się z przyjaciółmi i zjeść posiłek. Każda z nich jest centrum życia żydowskiego, w którym możemy dzielić się przeżywanymi przez nas radościami i wyzwaniami, rozwijając się dzięki temu jako jednostki oraz jako wspólnota.
Rolę wspomnianego wyżej centrum (czy też serca) społeczności pełnią rytuały i tradycje naszego ludu. Podobnie jednak jak w przypadku każdego serca, jeśli chcemy, aby dobrze wypełniało swą rolę, musimy odpowiednio o nie zadbać. Czerpiąc siłę z naszej kongregacji, poszukajmy zarazem sposobu na odwdzięczenie się i ofiarowanie jej czegoś od nas samych. Nadszedł czas, aby czynnie się zaangażować i sprawić, aby kongregacja ta stała się naprawdę waszą wspólnotą.
Mam nadzieję, że w nadchodzących miesiącach i latach Beit Polska będzie w dalszym ciągu tętniącym życiem centrum – ośrodkiem, w którym możemy pogłębiać naszą wiedzę o zasadach naszej wiary i o naszych tradycjach, ośrodkiem kultury oraz miejscem umożliwiającym nawiązywanie więzi z innymi. W Polsce istnieje obecnie wiele wspólnot żydowskich, musimy więc pamiętać, co wyróżnia naszą kongregację – jest to fakt, że możemy być twórczą siłą dla podlegającej nieustannej ewolucji wspólnoty żydowskiej, w której za sprawą postępowych wartości i refleksji judaizm będzie odgrywał znaczącą, ważną rolę w życiu nowego, zmieniającego się pokolenia.
Mamy potencjał, aby otworzyć możliwie jak najwięcej drzwi dla tych, którzy pragną poznawać judaizm oraz połączyć swoją historię z historią ludu żydowskiego.
Naszym błogosławieństwem i naszym zadaniem na nadchodzące lata jest bycie możliwie jak najbardziej gościnną, otwartą dla wszystkich kongregacją. Używając słów Mordechaja Kaplana, powinniśmy „umieścić bramy w dzielących nas murach”. Nie oznacza to bardziej pobłażliwego stosunku do tradycji i do halachy, do żydowskiego prawa i praktyki. Oznacza to natomiast pozostawanie wiernym tradycji przy jednoczesnym otwarciu się na nasze współczesne wartości i poglądy. Dzięki temu będziemy mogli odnowić tę tradycję i odbudować ją na nowo, tak aby przetrwała przez wiele kolejnych pokoleń.
Mam nadzieję, że wszystkim nam uda się przybliżyć do takiego sposobu bycia Żydem/Żydówką, który wykracza poza tożsamość, historię, wiarę, politykę oraz poza wszystko to, co może nas dzielić. Mam nadzieję, że uda nam się powrócić do takiej żydowskiej tożsamości i wspólnoty, która napełniać będzie nas dumą i świadomością, że judaizm, lud żydowski oraz każdy z nas warci jesteśmy tysięcy lat historii, która poprzedziła nasze czasy.
Zbliżając się do końca naszej wędrówki podczas święta Pesach mamy świadomość, że nasza podróż wciąż trwa, a nasza wędrówka jako wspólnoty dopiero się rozpoczyna.
Oby przyniosła nam wiele błogosławieństw.
Rabin Boris Dolin
Tłum.: Marzena Szymańska-Błotnicka
Leave a Reply