Shabbat Devarim/Tisha B’Av, 5776
August 12-13 2016 – This coming Shabbat is the 9th Day of Av, Tisha b-Av. The Shabbat’s Torah reading is the opening of Moses’ oration encompassing most of the book Deuteronomy (Devarim). We will focus on this book next week.
Our focus this week is on the “black fast.” This solemn commemoration is not observed on Shabbat but, this year, is delayed by one day. The day of reading Lamentations, elegies, fasting and mourning marks the destruction of the two Temples: Bayit Rishon in 586 B.C.E. and then, Bayit Sheni in 70 C.E.. Other calamities in Jewish history such as the expulsion from Spain are also associated with this day in 1492 C.E..
The mourning associated with this day focused on two major themes. The first theme focuses on the destruction of the Temple (Beit HaMidash). The elegy of the Book of Lamentations describes the horror of Nebuchadnezer’s army in its destruction of Jerusalem. Jerusalem is envisioned as a ravished maiden
The long term memory of the Temples as the religious and political center of Jewish existence stretched over a thousand years. The worship of God in the Temple took place from 960 B.C.E. marking King Solomon’s dedication to 70 C.E with an interruption of “seventy” years. Memory records a stable and enduring institution. History tells a more complex story.
In the seventy year hiatus in Babylon from 586 B.C.E. to approximately 510 B.C.E. a new idea of Exile (Galut) found its expression: “The experience of the Babylonian Exile is the mother of Judaism. It is during this period that the Judeans realize that they can be loyal to God even far away from their homeland. Without a temple, without the priesthood, without kings, without all the institutional trappings they had enjoyed in the old days—without any of that—they are still able to worship God, be loyal to God and to follow God’s commandments. This is the foundation of Judaism.” (NOVA, November 11, 2008.)
The second theme of the Tisha b’Av commemoration focused on the subsequent Exile (Galut) of the Jewish people but after the destruction of the second Temple in 70 C.E. many of the dynamics of survival and flourishing intensified. Living in Babylonia and Egypt and around the Mediterrean Lake were Jewish communities in communion with each other who had developed a sense of being in “diaspora” not necessarily Exile.
After 135 C.E. there grew up an even wider acceptance of the marginalization of the Temple; instead Prayer, Repentance, Torah study, and a continued devotion to Good Deeds replaced the Temple sacrifices. The Temple’s centrality receded as the portable Judaism of the book and the sanctification of the everyday expressions of daily life became central. Judaism never lost the connection to the Temple even as it radically reinterpreted the spiritual and psychological meaning of the Temple and its rituals.
Hundreds of years later the Temple was not just a historical relic it was metaphor for each individual’s conception of human dignity!! Judaism never lost its attachment to the Land of Israel from which it was exiled but the land and the political forms receded in their immediacy.
As the 1900 year Exile ensued from the defeat at the hands of the Romans in 72 C.E. and after a series of additional conflicts namely, the failed Bar Kochba revolt in 136 C.E. Exile was interpreted in new and various ways. The preponderance of the rabbis understood Exile a punishment but many also saw Exile as an opportunity.
The dispersion of the Jewish people all over the known world and the loss of political independence and sovereignty was a heavy blow. Some Jews and most Christians saw Exile as a punishment. For classical Christianity the Exile of the Jewish people was seen as an affirmation that Judaism was no longer relevant in God’s eyes. For Jews, the Exile introduced a series of ideas that eventually gave birth to growing reinterpretation of the partnership of the Divine and the human. This sense of human-divine interdependence grew in its significance especially after the Exile from Spain and Portugal and the subsequent development of Jewish mysticism.
For many other rabbis, the Exile was viewed as having a purpose even an opportunity. A historical pattern was discerned. Just like the first Exile, the primordial one, from the Garden of Eden which carried consequences – the burden of work and the consciousness of mortality – so the Exile in 586 B.C.E. had its silver lining. The seventy year Exile from 586 B.C.E. taught itslesson of holy daily-ness. The longer Exile beginning in the 13th century confirmed the necessity for redeeming the “sparks” of the divine energy and raising them up.
What were the positive consequences of the Exile from the land of Israel? The dispersion of the Jewish people provided a vehicle the Torah to be carried into the world.
Among the many legends that followed in the wake of Napoleon’s Egyptian campaign was his observation on July 22, 1798 of Jews observing Tisha b’Av. (That year, too, the 9th of Av commemoration was delayed because of Shabbat.) “A nation that recollects the events centuries ago will certainly endure and return to the world stage.” It is easy to understand that Napoleon’s words have moved into a world of self-congratulation since the founding of the state of Israel in 1948. The Jewish people after much suffering have emerged – at least in Israel — onto the world stage.
For many Jewish theologians the founding of the State of Israel was the beginning of the “end of history.” In Jewish terms the emergence of Jewish polity meant the end of Exile. Polite terms “Diaspora” or “dispersion” were re-introduced. But for many the sense of Exile continued and continues.
The Exile is not ended with the independence of a portion of the Jewish people. The challenges of retaining the teachings of the ethical and the compassionate caring of the Exile will always serve a sign posts for the day of the “black fast.” Exile is not a geographic condition. It is a permanent goad toward the reconciliations yet to be achieved. Every Jewish community and every Jew has a role to play in achieving a world of greater love and compassion.
In classic terms we are asked to move from “Sinat Hinam” – causeless or free floating hate which was the central flaw in the society of the Second Temple to “Avavat Hinam”
Free floating love. Overcoming this Exile from each other remains a challenge!
Czy nauczanie na temat Świątyni (Beit HaMikdasz) i Wygnania (Galut) pozostaje wciąż aktualne?
Szabat Dwarim/Tisza BeAw 5776
12-13 sierpnia 2016/8-9 aw 5776 – W nadchodzący Szabat przypada 9 aw, Tisza beAw. Przypisana do tego Szabatu parasza zawiera początek mowy Mojżesza, której treść zajmuje prawie całą Księgę Powtórzonego Prawa (Dwarim). Księga ta będzie tematem naszych rozważań w przyszłym tygodniu.
W tym tygodniu skupimy się natomiast na „czarnym poście”. Tego uroczystego zwyczaju nie obchodzi się w Szabat – w tym roku zostanie on przełożony o jeden dzień. W ramach tych obchodów, wypełnionych odczytywaniem Lamentacji, elegiami, postem oraz żałobą, upamiętniamy zniszczenie dwóch Świątyń: Beit Riszon w 586 r. p.n.e., a następnie Beit Szeni w 70 r. n.e. Również i inne nieszczęścia w historii żydowskiej, takie jak wygnanie Żydów z Hiszpanii w 1492 r. n.e., wydarzyły się podobno właśnie tego dnia. Przeżywana tego dnia żałoba skupia się wokół dwóch głównych motywów. Pierwszym z nich jest zniszczenie Świątyni (Beit haMikdasz). Elegia przedstawiona w Księdze Lamentacji opisuje dramat rozgrywający się, gdy wojska Nabuchodonozora niszczyły Jerozolimę, która przyrównana zostaje do zniewolonej dziewicy.
Świątynie pełniły rolę religijnego i politycznego ośrodka życia żydowskiego przez okres ponad tysiąca lat. Bóg czczony był w Świątyni od czasu, gdy została ona poświęcona przez króla Salomona w 960 r. p.n.e., aż do roku 70 n.e., z siedemdziesięcioletnią „przerwą”. W pamięci zachowało się wspomnienie o stabilnej i trwałej instytucji, historia przedstawia jednak bardziej złożoną opowieść.
Podczas siedemdziesięcioletniej „przerwy” w Babilonii, która trwała od 586 r. p.n.e. do około 510 r. p.n.e., sformułowana została nowa koncepcja Wygnania (Galut): „To właśnie doświadczenie Wygnania Babilońskiego jest matką judaizmu. Właśnie w tym okresie Judejczycy uświadomili sobie, że mogą pozostać lojalni wobec Boga nawet wtedy, gdy przebywają z dala od swojej ojczyzny. Bez świątyni, bez kasty kapłańskiej, bez króla, bez całej instytucjonalnej otoczki, która dawała im oparcie w dawnych czasach – mimo braku tego wszystkiego wciąż byli w stanie czcić Boga, pozostawać Mu wiernym oraz przestrzegać Bożych przykazań. To jest właśnie fundament judaizmu”. (NOVA, 11 listopada 2008).
Drugim motywem obchodów Tisza beAw jest kolejne Wygnanie (Galut) ludu żydowskiego. Gdy w 70 r. n.e. doszło do zniszczenia drugiej Świątyni, wiele mechanizmów umożliwiających przetrwanie i rozwój zostało wzmocnionych. Gdy Żydzi zamieszkiwali w Babilonii i w Egipcie oraz na terenach wokół Morza Śródziemnego, żydowskie społeczności zachowały poczucie wspólnoty, co dawało raczej uczucie życia w „diasporze”, a nie na Wygnaniu.
Po 135 r. n.e. pojawiła się szersza akceptacja dla marginalizacji znaczenia Świątyni. Ofiary świątynne zastąpione zostały modlitwą, pokutą, studiowaniem Tory oraz nieustannym wysiłkiem nakierowanym na spełnianie dobrych uczynków. Znaczenie Świątyni zmniejszyło się, gdy centralną rolę odgrywać zaczął „przenośny” judaizm Księgi oraz uświęcenie codziennych wyrazów powszedniego życia. Judaizm nigdy nie zatracił jednak więzi ze Świątynią, nawet wówczas, gdy doszło do radykalnej reinterpretacji duchowego oraz psychologicznego znaczenia Świątyni oraz jej rytuałów. Po wielu stuleciach Świątynia nie była jedynie historycznym zabytkiem – stała się metaforą dla pojęcia ludzkiej godności każdej jednostki!! Judaizm nigdy nie zatracił swej więzi z Ziemią Izraela, z której został wygnany, choć ziemia i związany z nią ustrój polityczny utraciły swe bezpośrednie znaczenie.
Do trwającego 1900 lat Wygnania doszło po tym, jak Żydzi zostali pokonani przez Rzymian w 72 r. n.e. oraz w wyniku dodatkowych konfliktów, takich jak nieudane powstanie Bar Kochby w 136 r. n.e. Wygnanie interpretowane było na różnorodne nowe sposoby. Większość rabinów uznawało Wygnanie za karę, wielu z nich dopatrywało się w nim jednak również pewnej szansy.
Rozproszenie ludu żydowskiego na terytorium całego znanego wówczas świata oraz utrata niepodległości i autonomii politycznej były ciężkim ciosem. Niektórzy Żydzi oraz większość chrześcijan traktowała Wygnanie jako karę. Klasyczne chrześcijaństwo traktowało Wygnanie ludu żydowskiego jako potwierdzenie, że judaizm utracił swe znaczenie w oczach Boga. Żydom Wygnanie dało natomiast impuls do sformułowania szeregu nowych koncepcji, które z czasem doprowadziły do coraz dalej idącej reinterpretacji partnerstwa pomiędzy sferą boską a ludzką. Owo poczucie wzajemnej zależności sfery ludzkiej i boskiej zyskało na znaczeniu zwłaszcza po Wygnaniu z Hiszpanii i Portugalii oraz po późniejszym rozwoju żydowskiego mistycyzmu.
W przekonaniu wielu innych rabinów Wygnanie spełniać miało pewien cel, upatrywano w nim nawet pewnej szansy. Wskazywano na pewną prawidłowość historyczną, porównując Wygnanie z 586 r. p.n.e. do pierwotnego Wygnania z Ogrodu Eden. Oba niosły ze sobą pewne konsekwencje (w tym drugim przypadku było to brzemię pracy oraz świadomość własnej śmiertelności), oba przyniosły jednak również coś pozytywnego. Trwające siedemdziesiąt lat Wygnanie zapoczątkowane w roku 586 p.n.e. wpoiło ludowi żydowskiemu naukę o świętości dnia codziennego. Dłuższe, zainicjowane w pierwszym stuleciu Wygnanie potwierdziło zaś konieczność zachowywania przy życiu i nieustannego rozniecania „iskier” Bożego ognia.
Jakie były pozytywne konsekwencje Wygnania z Ziemi Izraela? W wyniku rozproszenia ludu żydowskiego Tora dotarła do wszystkich zakątków świata.
Pośród wielu legend, jakie pojawiły się po egipskiej kampanii Napoleona, przytaczana jest uwaga, którą wypowiedział 22 lipca 1798 r. w odniesieniu do Żydów obchodzących Tisza beAw (również wtedy obchody 9 dnia miesiąca aw zostały przesunięte z powodu Szabatu): „Naród, który wspomina wydarzenia sprzed wielu stuleci, z pewnością przetrwa i powróci na arenę światową”. Jak łatwo można się domyślać, Żydzi zaczęli przytaczać słowa Napoleona, chcąc pogratulować samym sobie po tym, jak w 1948 r. powstało państwo Izrael. Po licznych cierpieniach lud żydowski powrócił na nowo – przynajmniej w przypadku samego Izraela – na arenę światową.
W opinii wielu żydowskich teologów powstanie państwa Izrael było początkiem „końca historii” – pojawienie się państwa żydowskiego równoznaczne było z końcem Wygnania. Określenie to zastąpione zostało łagodniejszymi nazwami, takimi jak „diaspora” lub „rozproszenie”. Wielu uważa jednak, że doświadczenie Wygnania wcale nie dobiegło końca.
Wygnanie nie zakończyło się w chwili, gdy część ludu żydowskiego odzyskała niepodległość. Wyzwania związane z zachowaniem sformułowanej podczas Wygnania nauki o etycznej i przepełnionej współczuciem trosce będą zawsze służyć nam za wskazówkę na dzień „czarnego postu”. Wygnanie nie jest stanem powiązanym z położeniem geograficznym. Jest to nieustanna droga ku pojednaniu, którego osiągnięcie leży jeszcze przed nami. Każda żydowska wspólnota oraz każdy Żyd/Żydówka ma swoją rolę do spełnienia w doprowadzeniu do powstania świata przepełnionego większą miłością i współczuciem.
Ujmując to w klasycznych kategoriach – prosi się nas, abyśmy od „sinat hinam” – bezpodstawnej nienawiści, która była główną przywarą społeczeństwa za czasów Drugiej Świątyni, przeszli do „ahawat hinam” – bezpodstawnej miłości. Przezwyciężenie stanu „Wygnania” w relacjach międzyludzkich wciąż pozostaje wyzwaniem!
Rabin Haim Beliak
Tłum.: Marzena Szymańska-Błotnicka
Leave a Reply