Refleksja nad paraszą Tecawe
Czynienie rzeczy właściwych różni się od wzywania do lub usprawiedliwiania robienia właściwych rzeczy. Praktycznie rzecz biorąc, te dwie rzeczy nie zawsze idą w parze. Usprawiedliwione dobro nie jest bardziej dobre niż samo dobro, chociaż usprawiedliwienia mogą utrwalać więcej dobra. Podobnie, robienie czegoś złego różni się od próby wybielania lub usprawiedliwiania zła. Usprawiedliwione zło może się jednak stać o wiele bardziej złe niż to, co po prostu złe. W ludzkim świecie rzeczy na ogół dążą się ku złu jeśli są po prostu pozostawione same sobie i nikt o nic nie dba. Może mieć coś wspólnego ze strukturą wszechświata, prawami termodynamiki i entropii. Czasami w naszym życiu stajemy przed trudnymi decyzjami, w których mamy do czynienia ze sprzecznymi rozwiązaniami, które mogą mieć długotrwałe konsekwencje, ponieważ sprawy są bardzo spolaryzowane.
Gdy sprawy stoją na przysłowiowej krawędzi, gdzie jedna decyzja w jednym kierunku może zaowocować rozmaitymi profitami i błogosławieństwem, w drugim zaś kierunku może okazać się katastrofalna w skutkach. W takich trudnych chwilach ludzie w historii często powierzali swój los jakimś wyższym, niż ludzkie, instancjom, a przynajmniej wierzyli, że właśnie tak robią. W naszej porcji Tory na ten tydzień znajdujemy opis jednego z instrumentów, który służył bezpośredniej konsultacji z Najwyższym, właśnie w celu dokonania odpowiedniej decyzji:
[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Do pektorału dla zasięgania wyroczni włożysz urim i tummim, aby były na sercu Aarona, gdy będzie wchodził przed oblicze Pana. I tak będzie nosił Aaron zawsze na sercu swoim [pektorał] do zasięgania wyroczni dla Izraelitów przed obliczem Wiekuistego. (Wj 28:30)[/perfectpullquote]
Czym były Urim i Tummim? Były to bardzo tajemnicze elementy, często przedstawiane jako kamienie, które sprawiały, że napierśnik Arcykapłana “działał”. Napierśnik wykonany był z 12 drogocennych kamieni, na których wyryto imiona 12 plemion izraelskich. Komentarze Nachmanidesa podają za Talmudem (Joma 77), że na napierśniku znalazły się również imiona Patriarchów wraz ze słowami Sziwtei Jeshurun – Plemiona Jeszuruna (Izraela). W ten sposób na napierśniku znalazły się wszystkie 22 litery alfabetu hebrajskiego. Urim i Tummim umieszczono wewnątrz napierśnika i przez nie właśnie Wiekuisty podświetlał niektóre litery imion na napierśniku, a Najwyższy Kapłan (Kohen Gadol) porządkował te litery w słowa. Na przykład, gdy Izraelici zapytali: „Kto powinien wystąpić z nami przeciwko Kananejczykom?” (Królewska 1:1), litery słowa „Jehuda” zaświeciły się wraz z literą jud Lewiego, ajin Szimona, lamed Lewiego i he Avahama, przeliterujących słowo ja’ale – „Jehuda wystąpi” (dosłownie “wzniesie się”, “wyjdzie na górę.”
Cały kapłański napierśnik nosi nazwę Choszen Miszpat, co po hebrajsku oznacza „napierśnik sądu” (Wj 28:15). Oryginalny napierśnik z Urim i Tummim zaginął wraz ze zniszczeniem Pierwszej Świątyni i od tego czasu nie został odnaleziony.
Ciekawą, symboliczną interpretację tego, czym był Choszen Miszpat i jego funkcji, można znaleźć w komentarzu Kli Yakara (rabina Shlomo Ephraima ben Aarona Luntschitza, 1550-1619, mieszkającego w Pradze). Kli Yakar cytuje innego komentatora, Akedę, który znajduje w postaci “napierśnika sądu” doszukuje się aluzji na do tego, jak winna działać żydowska sprawiedliwość. Każdy rząd miał trzy kamienie: jest to aluzja do batei din (sądów żydowskich) obsadzonych przez trzech sędziów. Niektóre kamienie były cenniejsze, inne mniej cenne – to uczy nas, że bogaci i biedni są równi w świetle prawa, a sprawy dotyczące małych kwot należy traktować równie poważnie, jak te dotyczące dużych kwot. Imiona synów Jaakowa zostały wyryte na kamieniach zgodnie z kolejnością ich urodzenia, aby nauczyć, że opinie zarówno starszych, jak i młodszych sędziów muszą być wysłuchane. Urim i Tummim zostały umieszczone w napierśniku, aby nauczać, że dajanim – „sędziowie w beit dinach” – niosą światło całemu światu. Sędziowie nazywani są „oczami społeczności”, ponieważ rzucają światło na kwestie, które wprawiają w zakłopotanie strony procesu.
Gdy ujmiemy to wszystko nieco bardziej ogólnie, poucza to nas, że sprawiedliwość jest zasadniczo przedsięwzięciem społecznym. W konsekwencji uczy to nas też o stronniczości naszego indywidualnego osądu człowieka. Uczy nas również, że szczytem sprawiedliwości jest obecny w niej Boski głos. Ten szczyt wyznacza jednocześnie ideał i najwyższą aspirację ludzkiego osądu. Dbajmy więc o ów ideał, bowiem bez niego nasz osąd będzie zawsze kulawy. Robienie czegoś dobrze, z długotrwałymi konsekwencjami, często wiąże się z różnymi przeszkodami, które “chcą” udaremnić nasze wysiłki. Tym, co sprawia, że nie ustajemy w naszych wysiłkach osiągnięcia dobra jest właśnie boskie światło, które jesteśmy w stanie objąć rozumem i to ono ostatecznie przezwycięża wszelką ciemność.
Szabat szalom,
Menachem Mirski
Leave a Reply