The number of people who believe they are descendants of Jews is almost equal to the number of Jews who are counted in official international censuses, according to British historian Tudor Parfitt, an expert on Judaizing movements, who was a keynote speaker at a Jerusalem conference held in early November at the Van Leer Institute, according to HaAretz newspaper.
In many cases, Parfitt said, this voluntary affiliation with the Jewish people is a relatively new phenomenon. Members of these newly identified Jewish communities could be found in places as diverse as northeastern India, Papua New Guinea, Nicaragua, the jungles of South America and southern and central Africa.
The new identifiers also include millions of people, mainly in Latin America (primarily Brazil, Peru, Colombia and Nicaragua), who see themselves as descendants of Jews forced to convert – also known as Conversos or Bnai Anusim – during the Spanish Inquisition more than 500 years ago.
Another group of identifying Jews are Poles who have recently discovered, or have reason to suspect, that their parents or grandparents hid their Jewish ancestry from them during the 45 years of Communist rule that followed the Holocaust.
You would think that the Jewish community would welcome these individuals back into the Jewish people, but sadly, that is not the case. Orthodox Rabbis in Europe in general, and in Poland in particular, are suspicious of non-Jewish people who are seeking Jewish identification.
If you ask what is the Jewish population in Poland today, you will receive at least four different answers; and all of them correct to some degree. Wikipedia says 38,000.
An Orthodox Rabbi of the gmina (community) would say much fewer than 38,000 because the Orthodox only count as Jews those who have converted to Orthodox Judaism, or those who had a Jewish mother, who herself had a Jewish mother. Most Polish Jews today have Jewish ancestors on their father’s side because Jewish woman were less likely than Jewish men to survive the holocaust.
If you ask a Reform Progressive Rabbi or synagogue (community) leader you will get a larger estimate of 40-70,000 since Reform Judaism counts as Jews all those who have converted to Judaism (reform as well as orthodox) or who have a Jewish parent (or in Poland a Jewish grandparent, either male or female) and do not believe in or practice another religion.
As a Reform Rabbi and a Kabbalist I would say the number of Poles today who have Jewish souls (and do not yet know it) is most likely closer to 100,000 than to 38,000 or even 70.000. How did some Poles get a Jewish soul? They inherited their Jewish soul from one of their Jewish ancestors.
At least 40-50,000 people living in Poland today have one or more Jewish ancestors. Although a few thousand have recently discovered this long hidden fact, the majority of Poles with Jewish roots are unaware of their Jewish heritage.
Now that Poland is a free country at last, an increasing number of members of the older generation are willing to answer questions about their grandparents openly and honestly. Sometimes all they know are hints about some relatives who knew some Jewish words, cooked some foods in a non-Polish way, or who disappeared during the occupation.
Many Poles have a Jewish ancestor who married into a Polish family a generation or two prior to world war II and may have been baptized. Others know that they, or one of their parents, were orphans or were adopted by a Polish family.
Zegota, the Polish rescue organization, saved over 2,500 Jews during the war. Most all of them were young children, and almost all of them were adopted by Polish families or were placed in Catholic convents and orphanages such as the Ursulins and the 20 orphanages headed by Mother Matylda Getter (2 of the 17 orders of Nuns who rescued Jewish children during the war).
Non-Jews who become Jewish do not convert to Judaism because they think they have found the only true religion; or that they will go to heaven faster. People who become Jewish convert because of love. For some it is love for Jewish concepts of God, or love for the truths they have found for themselves in Judaism; intellectual ideals and a rational certainty.
For most people who become Jewish, the love is more emotional. Sometimes it is love for the Jewish People and its culture, history, music or its love for justice and mercy. Sometimes people become Jewish as a result of loving a special Jew, and desiring to live in a Jewish family and community.
In Poland most often, underneath the love of Judaism, there is a hidden, slowly self revealing Jewish identity of a soul that desires to return home; to where that soul belongs. The Biblical book of Ruth, the great grandmother of King David, records Ruth’s vow to Naomi, her mother-in-law, as follows:
“Where ever you go, I will go. Where ever you live, I will live. Your people will be my people and your God will be my God. Where ever you die, there will I die; and there (even Treblinka and Auschwitz) I will be buried.” (Ruth 1:16-17) People who become Jewish repeat this pledge when their souls come home to rejoin the rest of the Jewish people.
It is our duty to welcome them, and their Jewish souls, home to the People of Israel; no matter how Goyish they or their parents look.
Rabin Allen Maller
„Liczba osób przekonanych, że są potomkami Żydów, jest prawie taka sama jak liczba Żydów, którzy uwzględniani są w oficjalnych międzynarodowych spisach powszechnych” – taki pogląd przedstawił brytyjski historyk Tudor Parfitt, ekspert w dziedzinie nurtów utożsamiających się z judaizmem. Parfitt wygłosił główne przemówienie na konferencji w Jerozolimie, która – jak donosi gazeta HaArec – odbyła się na początku listopada w Instytucie Van Leer.
Jak twierdzi Parfitt, w wielu przypadkach owo dobrowolne utożsamianie się z ludem żydowskim jest stosunkowo nowym zjawiskiem. Niedawno ukonstytuowane żydowskie społeczności znaleźć można w miejscach tak różnorodnych jak północno-wschodnie Indie, Papua-Nowa Gwinea, Nikaragua, czy też w dżunglach Południowej Ameryki oraz południowej i środkowej Afryki.
Do nowej tożsamości przyznaje się kilka milionów osób, głównie w Ameryce Łacińskiej (przede wszystkim w krajach takich jak: Brazylia, Peru, Kolumbia i Nikaragua). Osoby te uważają się za potomków Żydów, którzy zmuszeni zostali do konwersji podczas Hiszpańskiej Inkwizycji, ponad 500 lat temu (określa się ich również mianem Conversos bądź Bnaj Anusim).
Kolejna grupa osób definiujących się jako Żydzi to Polacy, którzy niedawno odkryli bądź mają powody aby przypuszczać, że ich rodzice bądź dziadkowie ukrywali przed nimi swoje żydowskie pochodzenie przez 45 lat rządów komunistycznych, jakie nastąpiły po Holokauście.Wydawać mogłoby się, że żydowskie społeczności powitają owe powracające do ludu żydowskiego jednostki z otwartymi rękami, ale – niestety – nic takiego nie miało miejsca. Ortodoksyjni rabini w całej Europie, a w szczególności w Polsce, podchodzą z podejrzliwością do nie-Żydów, którzy pragną utożsamić się z ludem żydowskim.
Gdyby zadać pytanie, jak duża jest żydowska populacja w dzisiejszej Polsce, otrzymać można co najmniej cztery różne odpowiedzi. Wszystkie z nich będą do pewnego stopnia poprawne. Wedle Wikipedii jest ich 38 tys. Ortodoksyjny rabin gminy (społeczności) powiedziałby, że jest ich o wiele mniej niż 38 tys., ortodoksja uznaje bowiem za Żydów jedynie tych, którzy przeszli konwersję na judaizm ortodoksyjny, bądź tych, którzy mieli żydowską matkę, która sama również miała żydowską matkę. Większość dzisiejszych polskich Żydów posiada tymczasem żydowskich przodków ze strony ojca, kobiety żydowskie miały bowiem mniejsze szanse na przeżycie Holokaustu niż żydowscy mężczyźni.
Gdyby spytać się zaś reformowanego/postępowego rabina bądź przewodniczącego synagogi (społeczności) postępowej, otrzymalibyśmy wyższą liczbę szacunkową: ok. 40-70 tys., judaizm reformowany uznaje bowiem za Żydów wszystkich tych, którzy przeszli konwersję na judaizm (reformowany jak i ortodoksyjny), jak również wszystkich tych, którzy mają żydowskiego rodzica (bądź, w przypadku Polski, żydowskiego dziadka lub babcię) oraz którzy nie wyznają i nie praktykują żadnej innej religii.
Ja natomiast, jako reformowany rabin oraz kabalista, powiedziałbym, że liczba Polaków, którzy posiadają żydowskie dusze (ale jeszcze o tym nie wiedzą), jest dziś najprawdopodobniej bliższa 100 tys. aniżeli 38 tys. czy nawet 70 tys. Jak to się stało, że niektórzy Polacy mają żydowską duszę? Odziedziczyli ją od jednego ze swoich żydowskich przodków.
Co najmniej 40-50 tys. osób mieszkających dziś w Polsce posiada jednego bądź więcej żydowskich przodków. Kilka tysięcy spośród tych osób odkryło niedawno ów długo ukrywany fakt, większość Polaków z żydowskimi korzeniami nie zdaje sobie jednak sprawy ze swojego żydowskiego pochodzenia.
Teraz, gdy Polska jest w końcu wolnym krajem, coraz większa liczba członków starszego pokolenia gotowa jest odpowiedzieć otwarcie i szczerze na pytania dotyczące ich dziadków. Czasem jedyne o czym wiedzą to pewne wskazówki i sugestie na temat niektórych krewnych, którzy znali jakieś żydowskie słowa, przyrządzali niektóre potrawy w nie-polski sposób, bądź którzy zniknęli podczas okupacji.
Wielu Polaków posiada żydowskiego przodka, który na pokolenie bądź dwa przed II Wojną Światową zawarł małżeństwo z kimś z polskiej rodziny, być może został nawet ochrzczony. Inni wiedzą natomiast, że oni sami bądź jedno z ich rodziców było sierotą bądź że zostali zaadoptowani przez polską rodzinę.
Żegota, polska organizacja pomocowa, uratowała podczas wojny ponad 2,5 tys. Żydów. Były to
w większości małe dzieci; prawie wszystkie z nich zostały zaadoptowane przez polskie rodziny lub zostały umieszczone w katolickich klasztorach bądź sierocińcach, takich jak te prowadzone przez Urszulanki, czy też w 20 sierocińcach prowadzonych przez matkę przełożoną Matyldę Getter (wspominam tylko o dwóch z siedemnastu zgromadzeń sióstr zakonnych, które podczas wojny ratowały żydowskie dzieci).
Nie-Żydzi którzy postanawiają stać się Żydami nie przechodzą konwersji na judaizm dlatego, iż są przekonani, że odnaleźli jedyną prawdziwą religię, bądź że dzięki temu szybciej trafią do nieba. Osoby postanawiające zostać Żydami przechodzą konwersję kierując się miłością. Dla niektórych z nich jest to miłość do żydowskiej idei Boga, miłość do żydowskich prawd z którymi się utożsamiają bądź do intelektualnych ideałów oraz do racjonalnej pewności.
Dla większości osób przechodzących na judaizm miłość ta ma jednak w przeważającej mierze wymiar emocjonalny. Niekiedy jest to miłość do ludu żydowskiego i do jego kultury, historii i muzyki, bądź do jego umiłowania sprawiedliwości i miłosierdzia. Czasem ludzie stają się Żydami dlatego, iż obdarzyli miłością pewnego konkretnego Żyda i pragną żyć w żydowskiej rodzinie i społeczności.
W Polsce u podstaw owej miłości do judaizmu tkwi najczęściej ukryta, ujawniająca się powoli żydowska tożsamość duszy, która pragnie powrócić do domu; do miejsca, które będzie jej miejscem. Biblijna Księga Rut, prababki króla Dawida, przytacza następującą przysięgę, jaką Rut złożyła Naomi, swojej teściowej:
„(…) Dokąd ty pójdziesz i ja pójdę; gdzie ty zamieszkasz i ja zamieszkam; lud twój – lud mój, a Bóg twój – Bóg mój. Gdzie ty umrzesz, tam i ja umrę i tam [nawet w Treblince czy w Auschwitz] pochowana będę” (Rut 1, 16-17). Ludzie stający się Żydami powtarzają tę obietnicę, gdy ich dusze powracają do domu aby połączyć się z resztą ludu żydowskiego.
Mamy obowiązek powitać te jednostki oraz ich żydowskie dusze z powrotem w domu, wśród ludu Izraela – niezależnie od tego, jak bardzo nie-żydowsko wyglądaliby oni sami bądź ich rodzice.
Tłum. Marzena Szymańska-Błotnicka
Let’s remember to apply that last sentence to Orientals and Africans as well as Europeans, OK?
I welcome every person who wants to become Jewish. In Poland many are pushed away. In many other parts of the world there are few, or only very small Jewish communities.
Well said. Bravo. It’s a tragedy that so many Jews are assimilated and unaccounted for. I call it “The Back Door Jews Policy”. Could there be a new Israeli “Back Door Jews Policy” introduced for allowance and integration of New Jewish Souls/Converts/Returning Generational Jews to Judaism (after their discovery of Judaism has been hidden from them, for example) especially for Allyah and Israeli Citizenship? There would have to be an official Etymology Census Department in Israel to do all the sleuthing to verify all the family Surnames and evidences/personal stories and links to Jewish Lineage? Some people who have discovered they may be Jewish DNA, may not have access to proofs of Ketubahs or have the money to travel the world to family cemeteries overseas to look at tombstones for proofs if they have the Davidic Star etc…for example in my case, I just have a hint of a dinner table prayer from my mother’s side mentioning “sparing our lives”…family surnames “Ertel”=aka string (priestly talit link?), and the evidence on my fathers side is an great great grandmother who at birth was given her Father’s surname of Owen but the younger brother when he was birthed at a later time was given the mother’s last name. I think this is a hot issue and needs much attention politically as well as revision/revisiting the drawing board for “who is a Jew”. There could be a much mightier Jewish force/population out there especially worldwide representation if more screened “Jewish Souls” were annexed via allyah through the Israeli Etymology Census Department. Just some of my thoughts.