Thoughts on Parashah Va’eira.
God spoke to Moses and said to him,
“I am the LORD. I appeared to Abraham, Isaac, and . I also established My covenant with them, to give them the land of Canaan, the land in which they lived as sojourners. I have now heard the moaning of the Israelites because the Egyptians are holding them in bondage, and I have remembered My covenant.”
(Ex 6:2-5)
God revealed himself to the patriarchs, however He did not let them know his first name. Why did this happen? The suggestion of the answer indicated by Rashi is already in the Hebrew text of the Bible, where we find the verb ‘to know’ not in its simple form, nor reflective (nodati). Therefore, God did not make himself be known, as indicated by the translation (God’s name, which we do not pronounce, replacing it with another name – Adonai). And this happened, as Rashi explains, despite the promises he made to the patriarchs, because he did not fulfill them in their lives.
Some light on the nature of brit – our covenant with God – is also shed by the story from the previous parashah: the thing that calls God to take an active action is only the oppression and the moan of the Israelites (Ex 3:9 and also Ex 6:5 in this week parashah); there is a whole discussion that Moses has with God (Ex 4: 1-9,) regarding what will have to be done if the Israelites do not recognize and do not hear God’s voice. Is this supposed to be the model relationship between Israel and God? Is this the fulfillment of the covenant He made with us?
Such a relationship may not be a model form of our relationship with God, but it falls under the concept of the covenant – brit, which is one of the fundamental ideas of our religion. And it can be summarized in four points: 1. Judaism is fundamentally linked to the physical existence of the Jews; 2. As long as Jews exist and its theological foundations cannot be overthrown; 3. The covenant is a promise that the Jewish people will survive “until the end of time” as a community of witnesses to the one and only God; 4. The idea of the covenant is not a promise that the Jewish people will not suffer, nor that the Jews as individuals will not perish.
The last, fourth point contains all the drama of this relationship. The promise of survival as witnesses of the only God concerns the nation/community of Jews in general, but not all its individuals. Prophets such as Jeremiah, Ezekiel or Isaiah understood its character very well, often comparing it, for example, to the relationship between husband and wife, or prophesying openly that as a result of God’s decisions only the “remnant” from all of Israel would remain alive. The Midrash, somewhat boldly, redefined this relationship, making the existence of the nation of Israel an ontological condition not only for the existence of the covenant, but of the Creator himself – both parties of “the contract” must exist that we may speak about the existence of God as a divine being at all:
“You are My witnesses,” declares the Lord, “and I am God” (Isaiah 43:12). That is, when you are My witnesses, I am God, and when you are not My witnesses, I am, as it were, not God.
(Midrash Tehillim to Psalm 123:1)
The covenant – brit – is therefore mutual and symmetrical, and this is its most general characteristic. However, its “quality” is determined by the mutual involvement of both parties connected by this mutual agreement and it is the commitment, on our part and on the part of God Himself, that determines the ‘level’ of its fulfillment.
Translated from Polish by: Marzena Szymańska-Błotnicka
Idea Przymierza. Refleksja nad paraszą Wa’eira.
Menachem Mirski
I rzekł Bóg do Mojżesza,
i powiedział doń: Jam Wiekuisty! I objawiłem się Abrahamowi, Ic’hakowi i Jakóbowi jako Bóg wszechmogący, ale imieniem Mojem – Wiekuisty, nie dałem się poznać im. I ustanowiłem też przymierze Moje z nimi, abym im oddał ziemię Kanaan, ziemię pobytu ich, w której przebywali. Jam też usłyszał jęk synów Israela, których Micrejczycy ujarzmiają – i wspomniałem na przymierze Moje.
(Ex 6:2-5, tłum. I. Cylkow)
Bóg objawił się patriarchom, lecz imienia swojego – zapisywanego tetragramem יְהוָה – nie dał im poznać. Dlaczego tak się stało? Sugestię odpowiedzi, na którą wskazuje Raszi, mamy już w samym tekście hebrajskim Biblii, gdzie znajujemy (nodati). A zatem Bóg nie tyle nie dał się poznać, na co wskazuje przekład (imię Boga, którego nie wymawiamy, zastępując je innym imieniem – Adonai). A stało się tak, jak powiada Raszi, ponieważ mimo, iż złożył im obietnice, nie wypełnił ich za ich życia.
Pewne światło na naturę brit – naszego przymierza z Bogiem (lub przynajmniej na pewien etap jego historycznego rozwoju) – rzuca też historia z poprzedniej paraszy: do aktywnego działania skłania Boga dopiero uciemiężenie oraz krzyk Izraelitów (Ex 3:9, a także w obecnej paraszy, Ex 6:5); mamy też całą dyskusję Mojżesza z Bogiem (Ex 4:1-9) dotyczącą kwestii co będzie trzeba uczynić, jeśli Izraelici nie rozpoznają i nie usłychają głosu Boga. Czy tak właśnie wygląda wzorcowa relacja narodu Izraela z Bogiem, będąca wypełnieniem zawartego z Nim przymierza?
Relacja taka może i nie jest wzorcową formą naszej relacji z Bogiem, jednakże mieści się ona w ramach pojęcia przymierza – brit – fundamentalnej idei naszej religii. A daje się tę ideę streścić zasadniczo w czterech punktach: 1. Judaizm jest fundamentalnie związany z fizycznym istnieniem Żydów; 2. Tak długo, jak Żydzi istnieją, judaizm jest religią prawdziwą a jego fundamenty teologiczne nie mogą zostać obalone; 3. Przymierze stanowi obietnicę, iż naród żydowski przetrwa „do końca czasów”, jako świadek dla Boga jedynego; 4. Idea przymierza nie stanowi obietnicy, iż lud żydowski nie będzie cierpieć, ani też, że Żydzi jako jednostki nie będą ginąć.
W ostatnim, czwartym punkcie zawiera się cała burzliwość i dramatyzm tej relacji. Obietnica przetrwania jako świadków Boga jedynego dotyczy bowiem narodu/społeczności Żydów w ogólności, nie zaś wszystkich, poszczególnych jednostek. Prorocy, tacy jak Jeremiasz, Ezekiel czy Izajasz bardzo dobrze rozumieli jej charakter, często porównując ją np. do relacji pomiędzy mężem a żoną, jak również otwarcie prorokując, iż w wyniku bożych zrządzeń z całego Izraela przy życiu pozostanie jedynie „reszta”. Midrasz, nieco zuchwale, przedefiniował tę relację, czyniąc istnienie narodu Izraela ontologicznym warunkiem istnienia nie tylko przymierza, ale i samego Stwórcy – obie strony umowy muszą istnieć, aby można było mówić istnieniu Boga jako Boga:
Tyś jest naszym świadkiem, powiada Pan, a ja Jestem Bogiem (Iz 43,12) to znaczy, jeżeli jesteś Naszym świadkiem, jam jest Bogiem, a jeżeli nie jesteś Naszym świadkiem, to Ja nie jestem Bogiem. (Midrasz Tehillim 123:1)
Przymierze – brit – ma więc charakter wzajemny i symetryczny, i to stanowi jego najbardziej ogólną charakterystykę. O jego „jakości” decyduje natomiast wzajemne zaangażowanie obu związanych wzajemną umową stron. I to właśnie owo zaangażowanie – zarówno z naszej strony, jak i ze strony samego Boga – określa stopień jego wypełnienia.
Leave a Reply