So he blessed them on that day, saying, “With you, Israel will bless, saying, ‘May God make you like Ephraim and like Manasseh,’ ” and he placed Ephraim before Manasseh. (Gen 48:20)
Ye’simcha Elohim ke-Ephraim ve’chi-Menashe
May God make you like Ephraim and like Manasseh
With these words we bless our sons on Shabbat and other special occasions, such as his brit milah, naming ceremony or bar mitzvah. This custom brings gratitude and spirituality into our families and, along with the complementary blessing for girls, strengthens the bond between us and our children. But isn’t it strange that the blessing for boys singles out Ephraim and Menashe instead of the patriarchs Abraham, Isaac, and Jacob, and in place of other great male biblical leaders such as Joseph, Moses, King David, or King Solomon?
Let’s recall the context of the birth of the brothers. They were born in Egypt, and giving them the names Ephraim and Menashe had a symbolic meaning for Joseph who wanted to express the fact that God had allowed him to forget about his father’s home and made him a fertile in the land of his affliction. But certainly, these births and the subsequent naming of his sons is not intended to completely cut Joseph off from his past and roots, as is evident in the biblical narrative. From the context of the whole story we can see that Joseph’s goal for his descendants was for them to break free from the unhealthy paradigm which had been established between him and his own brothers years ago.
The most common answer to our question above– why do we bless our sons with the names of Joseph’s sons– is that of Rabbi Mordechai Elon, who wrote that Ephraim and Menashe are the first pair of brothers in the Bible who do not see each other as competitors. That is to say, they fulfill the hope of their father and successfully break the cycle. They do not struggle for power, and their dynamic as a family never seems to be the source of great difficulty in either of their lives. By blessing our children to be like Ephraim and Menashe we seek to bestow upon our children the legacy of peace and harmony between brothers.
Another interesting interpretation was given by 19th-century Israeli Rabbi Shmuel Hominer. He notes that Ephraim and Menashe grew up in Egypt, unlike the patriarchs who all grew up in Israel. Ephraim and Menashe maintained their distinct identity as Israelites, even though they lived in a place where they were surrounded and outnumbered by the Egyptians and their gods. Rabbi Hominer asserts that the ability to remain faithful to Judaism, even when it is a struggle, is a legacy that we want to pass on to our children– and this is why we bless them as we do.
Thus, when we bless our children with these simple words, we are simultaneously expressing at least two ideas which are very important in our tradition, present in our daily prayers and mutually intertwined: the desire for the unity of all Jews, and the hope that our descendants will remain connected to our tradition and pass it on, establishing and reestablishing our part of the covenant with God.
Shabbat Shalom,
Menachem Mirski
Translated from Polish by: Marzena Szymańska-Błotnicka
Refleksja nad Paraszą Wajechi
I błogosławił im w on dzień, mówiąc: “Tobą błogosławić będzie Israel w słowach: “Oby uczynił cię Bóg jako Efraima i jako Menaszę!” I przełożył Efraima nad Menaszę. (Gen 48:20, tłum. I. Cylkow)
Je’simcha Elohim ke-Efraim we’chi-Menasze
Oby uczynił cię Bóg jako Efraima i jako Menaszę!
Tymi słowami błogosławimy naszych synów, w Szabat oraz podczas szczególnych okazji, jak jego brit mila (obrzezanie), ceremonia nadania imienia czy bar micwa. Zwyczaj ten wyraża wdzięczność wobec Boga wprowadza duchowość w nasze rodzinne życie, i wraz z uzupełniającym błogosławieństwem dla dziewcząt, wzmacnia więzi między nami a naszymi dziećmi. Czy nie jest jednak dziwnym, że w błogosławieństwie dla chłopców wyróżniamy Efraima i Menaszego zamiast patriarchów Abrahama, Izaaka i Jakuba, albo innych, wielkich przywódców biblijnych, takich jak Józef, Mojżesz, król Dawid czy król Salomon?
Przypomnijmy kontekst narodzenia się obu braci: urodzili się oni w Egipcie, a nadanie im owych imion miało dla Józefa znaczenie symboliczne – miało wyrażać fakt, iż Bóg pozwolił mu zapomnieć o domu ojca, jak też uczynił go płodnym w ziemi jego niedoli. Z pewnością nie chodzi tu o całkowite odcięcie się Józefa od jego korzeni, co jest ewidentne w narracji biblijnej. Z kontekstu całej opowieści można wyczytać, że celem, jaki postawił sobie Józef dla swoich potomków było przełamanie pewnego niezdrowego i przekazywanego w jego rodzinie z pokolenia na pokolenie, paradygmatu relacji między braćmi.
Najczęstszą odpowiedzią na powyższe pytanie – dlaczego błogosławimy naszych synów imionami synów Józefa – jest odpowiedź rabina Mordechaja Elona, który stwierdza, iż Efraim i Menashe są pierwszą parą biblijnych braci w Biblii, którzy nie rywalizują ze sobą ani nie walczą. Tym samym spełniają oni nadzieję swojego ojca i skutecznie wyzwalają się z owej “toksycznej karmy”. Nie walczą o władzę, a dynamizm ich rodzinnej relacji nie wydaje się źródłem wielkich trudności w ich życiu. Błogosławiąc nasze dzieci, aby były jak Efraim i Menasze, chcemy obdarzyć nasze dzieci dziedzictwem pokoju i harmonii pomiędzy braćmi.
Inną interesującą interpretację tego błogosławieństwa przedstawił XIX-wieczny, izraelski rabbi Szmuel Hominer. Zauważa on, że Efraim i Menasze wzrastali w Egipcie, w przeciwieństwie do patriarchów, którzy wszyscy dorastali w Izraelu (nazywanym wówczas jeszcze Erec Kna’an). Efraim i Menasze zachowali swoją odrębną tożsamość jako Izraelici, mimo że żyli w miejscu, gdzie byli otoczeni przez (przytłaczających ich liczebnie) Egipcjan oraz ich bogów. Rabbi Hominer twierdzi, iż zdolność pozostania wiernym judaizmowi, nawet gdy oznacza to walkę, jest właśnie tym dziedzictwem, które chcemy przekazać naszym dzieciom. Dlatego błogosławimy je w ten właśnie sposób.
Tak więc, kiedy błogosławimy nasze dzieci tymi prostymi słowami, wyrażamy jeszcze jednocześnie co najmniej dwie idee, które są bardzo ważne w naszej tradycji, obecne w naszych codziennych modlitwach i wzajemnie powiązane: pragnienie jedności wszystkich Żydów oraz nadzieja, że nasi potomkowie pozostaną związani z naszą tradycją i będą przekazywać ją dalej, odnawiając tym samym tę naszą część przymierza z Bogiem.
Szabat szalom,
Menachem Mirski
Leave a Reply