12 lutego 2016/3 adar I 5776 WITH PARASHAT T’RUMAH WE ENTER INTO THE MISHKAN (TABERNACLE), THE PORTABLE TEMPLE THAT STOOD AS THE HEART OF THE ISRAELITE CAMP DURING THE YEARS OF WANDERING IN THE WILDERNESS. IT ALSO SERVED THE ISRAELITES AS A TEMPORARY TEMPLE IN THE LAND OF ISRAEL UNTIL KING SOLOMON BUILT THE BEIT HA-MIKDASH (TEMPLE) IN JERUSALEM. WE ALSO ENTER INTO A TIGHTLY REDACTED LITERARY STRUCTURE THAT ACTUALLY BEGINS AT THE END OF LAST WEEK’S PARASHAH, MISHPATIM. THERE WE READ OF THE CLOUD OF GOD DESCENDING UPON MOUNT SINAI AND MOSES BEING INVITED BY GOD TO ASCEND THE MOUNTAIN INTO THE CLOUD TO RECEIVE THE MISHKAN BLUEPRINTS AND THE TABLETS OF THE COVENANT. THE LITERARY STRUCTURE CONCLUDES THE BOOK OF EXODUS WITH THE SAME CLOUD OF GOD DESCENDING UPON THE MISHKAN AND MOSES BEING INSTRUCTED THAT HE CANNOT ENTER THE MISHKAN WHEN THE CLOUD FILLS IT. CONTEMPORARY BIBLE SCHOLARSHIP TEACHES US THAT THE MISHKAN IS, IN FACT, A PORTABLE MOUNT SINAI, AND IT BECOMES GOD’S NEW “EARTHLY PALACE” IN THE MIDST OF THE PEOPLE ISRAEL, REPLACING THE PREVIOUS “EARTHLY PALACE,” MOUNT SINAI. THIS WAS TO SERVE AS A SIGN OF THE INTIMACY OF GOD’S UNIQUE RELATIONSHIP WITH GOD’S COVENANTED PEOPLE.
IN THE MIDDLE OF THIS LAST PART OF EXODUS, FOLLOWING A DETAILED ACCOUNT OF THE MISHKAN BLUEPRINT GOD GIVES MOSES AND PRECEDING AN EQUALLY DETAILED AND VERY REDUNDANT ACCOUNT OF THE CONSTRUCTION OF THE MISHKAN, WE READ OF THE INCIDENT OF THE GOLDEN CALF. THIS DESCENT INTO IDOLATRY ON THE PART OF THE PEOPLE. COMING AS IT DOES ON THE HEELS OF THEIR HAVING HEARD THE VOICE OF GOD PROCLAIMING THE TEN COMMANDMENTS AND THEIR ACCEPTANCE OF GOD’S COVENANT AND ITS LAWS, IT IS MOST DISTURBING AND DISAPPOINTING.
MOSES MAIMONIDES, THE RAMBAM, GIVES US AN INSIGHT INTO WHY THIS HAPPENED. IN HIS PHILOSOPHICAL WORK, GUIDE FOR THE PERPLEXED, HE REMINDS US THAT AT THIS STAGE OF THE EVOLUTION OF THE RELATIONSHIP BETWEEN GOD AND THE PEOPLE ISRAEL. FOLLOWING CENTURIES OF LIVING IN A BLATANTLY PAGAN AND MATERIALISTIC CULTURE IN EGYPT, THEY NEEDED MATERIAL EXPRESSIONS OF THEIR FAITH IN A NON-MATERIAL GOD. THAT IS WHY GOD EMPOWERED THEM TO WORSHIP GOD THROUGH SACRIFICES AND NOT PRAYERS OR OTHER MORE SPIRITUAL FORMS OF EXPRESSION.
THE SAME CAN BE SAID ABOUT THE VERY MATERIALISTIC MISHKAN WITH ITS GOLD VESSELS AND ROYAL COLORS OF CRIMSON, BLUE, AND PURPLE. THE NON-PHYSICAL ONE GOD — THE RULER OF THE UNIVERSE — COULD NOT BE SEEN. A PHYSICAL SYMBOL OF GOD’S PRESENCE, THE MISHKAN, WAS NEEDED SO THE PEOPLE WOULD REALIZE THAT THE DIVINE PRESENCE WAS WITH THEM AT ALL TIMES. MOSES WAS ANOTHER EXPRESSION OF GOD’S PRESENCE, SERVING, AS HE DID, AS GOD’S MOUTHPIECE FOR THEM. GIVEN MOSES’ ABSENCE WHILE HE WAS ON THE MOUNTAIN, THE PEOPLE PANICKED. THEY WERE LEFT ALONE, AND THEY NEEDED A TANGIBLE OF THE DIVINE PRESENCE TO PUT THEM AT EASE — HENCE THE CALF.
LIKE THE ISRAELITES, WE LIVE IN A HIGHLY MATERIALISTIC CULTURE. LIKE THEM, WE ARE MADE OF MATTER, AS WELL AS SPIRIT. WE, TOO, NEED PHYSICAL SYMBOLS THAT MAKE US AWARE OF GOD’S PRESENCE. WE NO LONGER HAVE A MISHKAN. WE DO HAVE, HOWEVER, SIMILARLY PHYSICAL SYMBOLS OF OUR ONGOING RELATIONSHIP WITH GOD — A RELATIONSHIP THAT IS THE FOUNDATION OF OUR FAITH, OUR TORAH, OUR RELIGIOUS PRACTICES, AND THE VALUES THAT INFUSE OUR LIVES WITH SPIRITUAL AND ETHICAL MEANING. AMONG THESE SYMBOLS ARE: THE ARK IN THE SYNAGOGUE WITH ITS TORAH SCROLLS; THE MEZUZOT WE PUT ON THE DOORPOSTS OF OUR HOMES; THE CANDLES THAT WE LIGHT ON SHABBAT AND HOLIDAYS; THE BREAD WE BREAK WITH THE HA-MOTZI BLESSING AT OUR MEALS; THE WINE OVER WHICH WE SANCTIFY OUR HOLY DAYS WITH THE KIDDUSH; THE T’FILLIN AND TALLITOT WE WEAR WHEN WE PRAY; AND THE HOLY BOOKS THAT FILL OUR HOME, SCHOOL, AND SYNAGOGUE LIBRARIES.
THE SAME WAY THE ISRAELITES IN BIBLICAL TIMES BELIEVED THE PRESENCE OF GOD WAS IN THE MISHKAN, SO, TOO, DO WE BELIEVE THE SH’KHINAH, THE INDWELLING PRESENCE OF GOD, IS WITH US IN ALL THE PLACES WHERE WE SPEND SACRED TIME STUDYING, PRAYING, SHARING A MEAL, REJOICING, MOURNING, AND EVEN WORKING AT OUR JOBS. WE SURROUND OURSELVES WITH SYMBOLS OF OUR SPECIAL RELATIONSHIP WITH GOD. THEY BID US TO CONSIDER THEIR MEANING, LIVE OUR LIVES IN ACCORDANCE WITH THE IDEALS AND VALUES THEY REPRESENT, AND INTENSIFY OUR INTIMACY WITH GOD.
Parasza Truma a nasza relacja z Bogiem
12 lutego 2016/3 adar I 5776 Wraz z paraszą Truma wkraczamy do Miszkanu (Przybytku), do przenośnej Świątyni, która stała w samym sercu izraelickiego obozu podczas lat wędrówek po pustyni. Miszkan pełnił też dla Izraelitów rolę tymczasowej świątyni w Ziemi Izraela – do czasu, aż król Salomon wybudował Beit haMikdasz (Świątynię) w Jerozolimie. Zagłębiamy się również w stanowiącą ściśle powiązaną całość narrację, która rozpoczyna się w istocie już pod koniec zeszłotygodniowej paraszy Miszpatim, w której czytamy o Bożym obłoku, który spowił Górę Synaj. Czytamy też, że Bóg nakazał Mojżeszowi wejść w okrywający Górę Synaj obłok, gdzie otrzymał zalecenia odnośnie do budowy Miszkanu oraz Tablice Przymierza. Narracja skonstruowana jest w taki sposób, że Księga Wyjścia kończy się opisem tego samego Bożego obłoku, który tym razem spowija Miszkan. Co więcej, Mojżesz dowiaduje się, że nie wolno wchodzić mu do Miszkanu wówczas, gdy zakrywa go obłok. Współczesne badania biblijne sugerują, że Miszkan jest w istocie „przenośną” Górą Synaj i że stał się on nowym „ziemskim pałacem” Boga pośród ludu Izraela, zastępując poprzedni „ziemski pałac”, czyli właśnie Górę Synaj. Miszkan symbolizować miał bliską, wyjątkową więź obecną pomiędzy Bogiem a ludem Izraela, połączonych ze sobą za sprawą przymierza.
W połowie ostatniej części Księgi Wyjścia, po zapoznaniu się ze szczegółowymi zaleceniami dotyczącymi budowy Miszkanu, jakie Bóg przekazał Mojżeszowi, oraz przed lekturą kolejnego, równie szczegółowego, nazbyt rozwlekłego i pełnego powtórzeń opisu Miszkanu, czytamy również historię o Złotym Cielcu. Zajście to jest szczególnie przykre i rozczarowujące z tego powodu, iż lud oddaje się bałwochwalstwu tuż po wysłuchaniu głosu Boga ogłaszającego Dziesięć Przykazań oraz po przyjęciu Bożego przymierza i związanych z nim praw.
Mojżesz Majmonides (Rambam) przedstawia teorię wyjaśniającą, dlaczego do tego doszło. W swoim dziele filozoficznym zatytułowanym „Przewodnik dla Błądzących” przypomina nam, że na tym etapie ewolucji relacji pomiędzy Bogiem a ludem Izraela, po stuleciach życia w ostentacyjnie pogańskiej i materialistycznej kulturze w Egipcie, Izraelici potrzebowali materialnego symbolu swojej wiary w niematerialnego Boga. Właśnie dlatego Bóg pozwolił im oddawać Mu cześć poprzez składanie ofiar, a nie poprzez modlitwy czy też inne, bardziej duchowe formy wyrazu.
To samo można powiedzieć również o na wskroś materialistycznym Miszkanie, pełnym złotych naczyń oraz królewskich barw: szkarłatu, purpury i koloru niebieskiego. Niematerialnego, jedynego Boga – Władcy Wszechświata – nie można było dostrzec za pomocą wzroku. Miszkan, namacalny symbol Bożej obecności, był potrzebny po to, aby lud zdał sobie sprawę, że boska obecność nieustannie mu towarzyszy. Kolejnym symbolem Bożej obecności był Mojżesz, pełnił on bowiem dla Izraelitów rolę pośrednika przekazującego słowa Boga. Podczas nieobecności Mojżesza (w czasie, gdy przebywał on na Górze Synaj) Izraelici zaczęli panikować. Zostali sami i potrzebowali namacalnego symbolu Bożej obecności, który ukoiłby ich lęk – dlatego właśnie wybudowali Złotego Cielca.
Podobnie jak Izraelici, również i my żyjemy w skrajnie materialistycznej kulturze. Również nasze życie posiada zarówno aspekt materialny, jak i duchowy. Również i my potrzebujemy fizycznych symboli, dzięki którym uświadamiamy sobie Bożą obecność. Nie posiadamy już wprawdzie Miszkanu, mamy jednak do dyspozycji inne materialne symbole naszej nieustannej relacji z Bogiem – więzi, która stanowi fundament naszej wiary, naszej Tory, naszych praktyk religijnych oraz wartości, które nadają naszemu życiu duchowe oraz etyczne znaczenie. Do symboli tych należą: Arka w synagodze, w której przechowywane są zwoje Tory; mezuzot, które przytwierdzamy do drzwi naszych domów; świece, które zapalamy w Szabaty oraz w święta; chleb, który przełamujemy wypowiadając błogosławieństwo haMoci podczas naszych posiłków; wino, nad którym uświęcamy nasze świąteczne dni w ramach Kiduszu; tfilin oraz talitot, które zakładamy podczas modlitw, jak również święte księgi, którymi zapełnione są biblioteczki w naszych domach, szkołach oraz synagogach.
Tak samo jak Izraelici żyjący w czasach biblijnych wierzyli, że Bóg jest obecny w Miszkanie, podobnie i my wierzymy, że Szechina – zamieszkująca wśród nas Boża obecność – towarzyszy nam w każdym miejscu, w którym spędzamy uświęcony czas ucząc się, modląc, jedząc wspólny posiłek, przeżywając zarówno okresy radości, jak i chwile żałoby. Dotyczy to nawet chwil, które spędzamy pracując. Otaczamy się symbolami naszej wyjątkowej relacji z Bogiem. Symbole te wzywają nas, abyśmy zastanowili się nad ich znaczeniem, abyśmy wiedli nasze życie w zgodzie z ideałami i wartościami, jakie one reprezentują, oraz abyśmy nieustannie pogłębiali bliską więź, jaka łączy nas z Bogiem.
Rabin Joel Rembaum
Tłum.: Marzena Szymańska-Błotnicka
Leave a Reply