Rozważania nad paraszą Wajikra 5785
Mosze bardzo martwił się grzechem, który popełnił, a mianowicie tym, że nie umył rąk i nie odmówił błogosławieństwa przed jedzeniem. Postanowił więc pójść do swojego rabina, aby wyznać grzech, mając nadzieję, że poczuje się lepiej: „Rabbi, w zeszłym tygodniu nie umyłem rąk przed jedzeniem, nie odmówiłem błogosławieństwa i jestem z tego powodu bardzo zmartwiony”. – „Cóż, to nie jest najcięższy grzech na świecie”, powiedział rabin, „po prostu pamiętaj, aby zrobić to następnym razem i za każdym razem przed jedzeniem. Ale, tak z czystej ciekawości, dlaczego nie odmówiłeś błogosławieństwa?” zapytał rabin. – „Cóż, samo jedzenie nie było koszerne, więc nie uważałem, że jest odpowiednie” – „Jadłeś niekoszerne jedzenie? Hmmm… to o wiele poważniejsza sprawa, Mosze. Dlaczego coś takiego zrobiłeś?” – „Cóż, rabinie, nie mieli żadnego koszernego jedzenia w tej niekoszernej restauracji”. – „Nie mogłeś znaleźć koszernej restauracji, do której mógłbyś pójść?” pyta rabin z niedowierzaniem. „Tak, niestety, mówi Mosze, wszystkie koszerne restauracje były zamknięte w Jom Kipur”.
Hebrajskie słowo „grzech” (ḥet) dosłownie oznacza „chybić” lub „popełnić błąd”. Judaizm podkreśla, że grzech jest wynikiem naszych czynów i wyborów, a nie wrodzoną wadą naszej natury. Skupia się na naprawianiu relacji i zadośćuczynieniu za wyrządzone zło; nie na wewnętrznej walce o wykorzenienie wszystkich pragnień, które mogą prowadzić do grzechu lub na próbach racjonalizacji status quo wiarą w grzech pierworodny lub wieczne potępienie. Judaizm uznaje różne rodzaje grzechu, w tym nieumyślne wykroczenia, nieprawości wynikające ze złych postaw i celowe wykroczenia. Dzisiaj chciałbym skupić się na grzechach bezczynności i zaniedbania.
Tradycja żydowska uczy, że zaniechanie działania, szczególnie gdy ma się moralny lub religijny obowiązek coś zrobić, może być uznane za formę grzechu. Z tej perspektywy, niewypełnienie któregokolwiek z pozytywnych przykazań może być uznane za grzech. Jednakże mimo tego, że
bycie religijnym Żydem oznacza wypełnienie wszystkich przykazań Tory, nie każde niewypełnienie któregoś z przykazań ma takie same konsekwencje. W tym aspekcie różne przykazania mają różną wagę. Zapomnienie błogosławieństwa przed posiłkiem nie ma takiej samej wagi jak zapomnienie o Jom Kipur lub nieodwiedzenie chorego rodzica w szpitalu. W pewnym sensie dotykam tutaj tabu, a mianowicie, że nasi rabini zazwyczaj niechętnie ustalają priorytety, hierarchizują przykazania Tory pod względem ich ważności. Tak, dla nas, Żydów, wszystkie są ważne i wiążące; niemniej jednak nie można ignorować faktu, że wypełnienie lub niespełnienie jednego lub drugiego ma często bardzo różne konsekwencje.
Niezależnie od poniesionych konsekwencji, źródło niespełnienia obowiązku jest zazwyczaj mniej więcej takie samo: niedbalstwo, nieuwaga lub lenistwo. Nasi Mędrcy nauczali: „Nikt nie popełni grzechu, dopóki duch głupoty w niego nie wstąpi”. Grzech jest zatem aktem ignorancji lub zwyczajnej głupoty. Jeśli jest świadomy i zaplanowany, jest aktem otwartej rebelii lub całkowitej głupoty. Tak czy inaczej, ma swoje korzenie w nieuwadze, krótkowzroczności, niezdolności do myślenia. Zazwyczaj wynika to z obsesyjnego skupienia na tym co jest “tu i teraz”, egocentryzmu i bezkrytycznego samouwielbienia.
W jaki sposób powinniśmy reagować na nasze niepowodzenia w wypełnianiu zobowiązań, przegapianiu spraw lub okazji? Nasza parasza pomaga nam znaleźć odpowiedź na to pytanie, tj. poprzez analogię z podobnym się przypadkiem, tj. grzechów nieumyślnych i ofiary zań (korban chatat), której złożenie było wymagane: nieumyślne grzechy wymagały zarówno ofiary, jak i zadośćuczynienia. Dlaczego? Tutaj nasi komentatorzy podają nam różne odpowiedzi.
R. Samson Raphael Hirsch i R. David Zvi Hoffman podają najbardziej bezpośrednie wyjaśnienie. Niewiedza – czy to w kwestii faktów, czy prawa – jest formą zaniedbania. Powinniśmy znać prawo, zwłaszcza w najpoważniejszych przypadkach. Powinniśmy również zachować czujność: powinniśmy wiedzieć, co robimy. To podstawowy obowiązek, zwłaszcza w odniesieniu do najpoważniejszych obszarów ludzkiego postępowania. Inny komentator, Abarbanel, twierdzi, że ofiara za grzech była mniej karą za to, co zostało zrobione, aniżeli “uroczystym” ostrzeżeniem przed grzechem w przyszłości. Złożenie ofiary, które wiązało się ze znacznym wysiłkiem i kosztami, było dla jednostki żywym przypomnieniem, że w przyszłości powinna być bardziej ostrożna.
I tu dochodzimy do ostatniego punktu, w którym znów dotykamy kwestii ważności wszystkich
przykazań: w pewnym sensie wszystkie z nich są znów równie ważne i wiążące. Jakie jest tego
uzasadnienie? Traktowanie „mniej istotnych” spraw równie poważnie, zadośćuczynienie i
odpokutowanie za stosunkowo “małe zaniedbania” czyni nas bardziej ostrożnymi, bardziej
czujnymi, a to samo w sobie często powstrzymuje nas od naprawdę poważnych i brzemiennych
w skutki zaniedbań. Z jednej strony więc nie powinniśmy być małostkowi, z drugiej jednak nie
lekceważmy „małych”, drugorzędnych przykazań i zasad: wszystkie mają swoje własne, istotne
miejsce w całym systemie Boskiego prawa.
Szabat szalom,
Rabbi Mirski
Leave a Reply