Naso – Shabbat 29-30 May, 2015
“…they shall ‘place’ My name upon the people of Israel, and I will bless them.“ [Num.6:27] – When the Kohanim (Priests) stretch their hands forward and recite the blessing (ibid 24-26] –does God bless the priests and they transmit His blessing upon the people of Israel, or does the blessing flow directly from God to His people? “R. Yishmael expounded: The priests bless (the people of) Israel, and the Holy One blesses the priests. R. Akiva says: “The priests bless (the people of) Israel, and the Holy one confirms their blessing.” [Talmud, Hulin 49a]If the kohanim are the only ‘medium’ to transmit God’s blessing upon the people, are the members of a congregation in which there is not even one Kohen (priest) denied from the Divine blessing? Is every descendant of Aaron worthy of bearing God’s blessing upon his two hands? The Mishna [Megilla ] rules that “a kohen whose hands are deformed should not recite the blessing. R. Yehuda says: If his hands are soiled with paint… he should not bless, but if all residents of his community have the same profession (of dying wool etc.) he may bless… Stains of paint may cause the human hands to look dirty and often add a bad smell to these busy hands… What about hands that have shed blood? Halacha forbids a kohen to bless publically even if he kiiled someone by accident [Shulchan Arukh, Orach Chayim 128, 35]
However there are still issues concerning the cleaneliness of the hands of a kohen that should raise a doubt on his being worthy of transmitting the Divine blessing to his fellow Jews: What about a kohen that a court of 3 Judges ruled that his hands were soiled with ill-gotten gains? What if a woman (not his wife) complained that the hands of this kohen touched her body against her expressed will? A kohen whose violent fists were beating his wife or his children –Are such hands worthy of transmitting God’s blessing?!
Apparently such questions were asked many centuries ago. Talmud Jerushalmi, Gittin ch.5, halacha 5 teaches: “A person should not say: This kohen shed blood or this kohen violated the Incest taboo (Giluy ‘arayot) -is he worthy of blessing me? The Holy One (blessed be He) replies: Who is blessing you? I am blessing you! as it is written: “…and I will bless them.“ [Num.6:27]
Jewish Law (=Halacha) did not deny a kohen’s right to transmit God’s blessing even if he has committed major sins (except for bloodshed). There may be a latent assumption that each community will find its own way to prevent an individual kohen from exercising his right to recite the blessing, or the alternative latent assumption may be “…for there is no man who never sins” [I Kings 8:46] Hence, if a community attempts to select only righteous kohanim to bless, it may be left without any kohen to transmit God’s blessing…
A hereditary status or privilege always faces the danger of corruption. Since a person does not have to make any effort to prove that he worthy of being a kohen, he may believe that just by carrying the genes of Aaron, he also carries the special qualities of Aaron… Following the experience of his two teachers, Hillel hints that it is better to become “a disciple of Aaron” rather than “a descendent of Aaron”…
Rabbi Gil Nativ
29 maja 2015/11 siwan 5775
Naso: Błogosławieństwo Kapłańskie – kto ma prawo błogosławić?
„(…) Tak będą wzywać imienia mojego nad synami izraelskimi, a Ja będę im błogosławił” (Lb 6, 27). Gdy kohanim (kapłani) wyciągają ręce przed siebie i wypowiadają błogosławieństwo (Lb 6, 24-26) – czy to Bóg błogosławi kapłanów, a oni przekazują następnie Jego błogosławieństwo ludowi Izraela, czy też błogosławieństwo spływa bezpośrednio od Boga na Jego lud? „R. Iszmael wyjaśniał: Kapłani błogosławią [lud] Izrael[a], a Najświętszy błogosławi kapłanów. R. Akiba mówił: Kapłani błogosławią [lud] Izrael[a], a Najświętszy potwierdza ich błogosławieństwo” (Talmud, Hulin 49a).Jeśli kohanim są jedynym „pośrednikiem” który może przekazać Boże błogosławieństwo ludowi, czy oznacza to, że członkowie kongregacji w której nie ma ani jednego kohena będą pozbawieni przywileju Bożego błogosławieństwa? Czy każdy potomek Aarona jest godzien, aby przekazywać Boże błogosławieństwo swoimi dłońmi? Miszna (Megila) orzeka, że „kohen, którego ręce są zdeformowane, nie powinien wypowiadać błogosławieństwa”. R. Jehuda mówi: Jeśli jego ręce są zabrudzone barwnikiem (…), nie powinien błogosławić, ale jeśli wszyscy członkowie jego społeczności wykonują ten sam zawód (barwią wełnę etc.), wówczas może on błogosławić… Plamy pochodzące od barwnika mogą spowodować, że ludzkie ręce będą sprawiały wrażenie brudnych; tego rodzaju zapracowanym dłoniom często towarzyszy też brzydki zapach… A co w przypadku rąk, które winne są rozlewowi krwi? Halacha zakazuje kohenowi udzielania publicznego błogosławieństwa nawet w przypadku, jeśli zabił kogoś nieumyślnie (Szulchan Aruch, Orach Chaim 128, 35).
Istnieją też inne zastrzeżenia związane z czystością rąk kohena, w związku z którymi mamy wątpliwości, czy jest on godzien przekazywać Boże błogosławieństwo swoim żydowskim współbraciom. Co w przypadku kohena, o którym sąd składający się z trzech sędziów orzekł, że jego ręce zbrukane są profitami uzyskanymi z niedozwolonych źródeł? Co jeśli kobieta (niebędąca żoną danego kohena) poskarży się, że jego ręce dotykały jej ciała wbrew jej jasno wyrażonej woli? A co z kohenem, którego agresywne pięści biły jego żonę lub dzieci – czy takie ręce godne są przekazywać Boże błogosławieństwo?!
Najwyraźniej już wiele stuleci temu zadawano sobie podobne pytania. Talmud Jeruszalmi, Gitin r. 5, halacha 5, naucza: „Nie należy mówić: Ten kohen rozlał krew; bądź: ten kohen pogwałcił tabu kazirodztwa (giluj arajot) – czy jest on godzien, aby mnie błogosławić? Najświętszy (niech będzie błogosławiony) odpowiada: Kto cię błogosławi? Ja cię błogosławię! Napisano bowiem: ‘…a Ja będę im błogosławił’” (Lb 6, 27).
Prawo żydowskie (halacha) nie odbierało kohenowi prawa przekazywania Bożego błogosławieństwa nawet w przypadku, jeśli popełnił on poważny grzech (za wyjątkiem rozlewu krwi). U podstaw takiej decyzji mogło leżeć ukryte założenie, że każda społeczność znajdzie własny sposób, aby uniemożliwić danemu kohenowi odmawianie błogosławieństwa. Inne ukryte założenie mogło być następujące: „gdyż nie ma człowieka, który by nie zgrzeszył” (1 Krl 8, 46). Jeśli społeczność pozwoli wypowiadać błogosławieństwo tylko sprawiedliwym kohanim, może się okazać, że nie zostanie jej ani jeden kohen, który będzie miał prawo przekazywać Boże błogosławieństwo…
Dziedziczny status lub przywilej zawsze wiąże się z zagrożeniem korupcji, dana osoba nie musi bowiem podejmować żadnego wysiłku aby udowodnić, że jest godna piastowania tak zaszczytnej roli. Może więc sądzić, że z samego faktu, iż nosi w sobie geny Aarona, wynika, że posiada również wyjątkowe cechy charakteru Aarona. Bazując na doświadczeniach swoich dwóch nauczycieli Hilel sugeruje, że lepiej jest być „uczniem Aarona” aniżeli „potomkiem Aarona”…
Leave a Reply