Twenty years ago, I suggested that this Sabbath, the Shabbat between Yom HaShoah and yom haAtzmaut, be celebrated as a special Shabbat under the name of ‘Shabbat laAm’ – Our People’s Sabbath – dedicated to strengthening the ties between Israeli Jews and Jews who live in all other countries around the world.How are the 2 special days commemorating the Holocaust and celebrating Israel’s independence connected? The Shoah, more than any other event in our history, made it more than crystal-clear that the Jewish People must have a country of their own, a place where Jews can find a haven whenever and wherever our very lives are in danger due to anti-Semitism, and whenever our cultural and religious survival are in danger, due to assimilation with the non-Jewish majority.
Hence it was no coincidence that exactly 3 years after the end of WW2 the world witnessed the birth of the Jewish State. Undoubtedly the pressure of thousands of Jewish survivors to break through the restrictions of the British Mandate and make Aliya to the Land of Israel, the Promised Land, had a decisive impact on international support for carrying out the partition plan.
The establishment of Israel had a great impact on Jews everywhere: When we carry the banner saying “Never again” it is not a mere wish or hope – as it has the political and military backing of an independent Jewish State. A most dramatic change that the Zionist movement brought about was the revival of the Hebrew Language, together with the incredible revival of Hebrew literature, poetry and culture, unmatched since the Golden era of Spanish Jewry a thousand years ago.
My wife and I grew up together with the state of Israel in the state of Israel, with our childhood years in the fifties, and our youth and army service in the sixties, including active service during the Six Day War in 1967. We are proud that our country has not turned into “a garrison state” in spite of the many wars and constant security threats. Israel has retained its democratic government and its army is supervised by an elected civil government.
However, in spite of 67 years of achievements in all areas, the very existence of Israel is not to be taken for granted. This is a major concern that is shared by many citizens of Israel, for different reasons. Some are afraid that Iran’s future nuclear weapons can bring doomsday to our county. I am confident that Israel is preparing itself and will be prepared to cope with this major military threat. I am more worried about Israel’s ability to cope with two major internal threats: The constant pressure to continue dominating and even oppressing the Palestinians in the territories – a pressure that can undermine the very democratic and the very Jewish character of the State of Israel. The other threat is the rise of extreme right-wing racist groups and the unholy alliance of these groups with extreme Ultra-Orthodox religious groups. These may lead Israel within a generation’s time to become a theocracy similar to Iran, where Ultra-Orthodox rabbis replace the principles of democracy and freedom with laws that governed the lives of our ancestors two thousand years ago.
Are these only demonic nightmares? I prefer to be proven wrong than witness, God forbid, a repeated process of deterioration that brought about the destruction of the second Temple and the Second Commonwealth in the first century of the Common Era.
Most of the people gathered here this Shabbat live as Jews in countries outside Israel. It is our role to strengthen the democratic and egalitarian elements within Israeli society, so that Israel will continue to be the country we have been so proud of for 67 years…
Rabbi Gil Nativ
17-18 kwietnia 2015/28-29 nisan 5775
Dwadzieścia lat temu zasugerowałem, aby dzisiejszy Szabat, przypadający pomiędzy Jom HaSzoah a Jom HaAcmaut, obchodzony był jako szczególny Szabat o nazwie „Szabat laAm” – „Szabat Naszego Ludu” – aby był to dzień służący umacnianiu więzi pomiędzy Żydami izraelskimi oraz Żydami mieszkającymi we wszystkich innych krajach na całym świecie.Jaki zachodzi związek pomiędzy tymi ważnymi datami, czyli dniem upamiętniającym Holokaust oraz dniem, w który świętujemy niepodległość państwa Izrael? Szoah, bardziej niż jakiekolwiek inne wydarzenie w naszej historii, udowodniła ponad wszelką wątpliwość, że naród żydowski musi posiadać swój własny kraj, miejsce, w którym Żydzi znajdą bezpieczną przystań ilekroć życie Żydów byłoby gdzieś zagrożone z powodu antysemityzmu, bądź gdyby w wyniku asymilacji z nie-żydowską większością zagrożone stałoby się dalsze kulturowe i religijne trwanie naszego narodu.
Dlatego też nie jest przypadkiem, że dokładnie trzy lata po zakończeniu II Wojny Światowej zostało powołane do istnienia państwo żydowskie. Nie ulega wątpliwości, że presja tysięcy Żydów ocalałych z Holokaustu, aby omijać ograniczenia mandatu brytyjskiego i dokonywać aliji do Ziemi Izraela, do Ziemi Obiecanej, miała decydujący wpływ na międzynarodowe poparcie dla wprowadzenia w życie „planu podziału”.
Powstanie państwa Izrael wywarło duży wpływ na Żydów na całym świecie. Odtąd, gdy niesiemy transparent z napisem „Nigdy Więcej”, słowa te nie są zaledwie wyrazem naszych życzeń oraz nadziei, za hasłem tym stoją bowiem polityczne i wojskowe gwarancje niepodległego państwa żydowskiego. Najbardziej spektakularnym wydarzeniem do jakiego przyczynił się ruch syjonistyczny było odrodzenie się języka hebrajskiego, któremu towarzyszył niewiarygodny wręcz rozkwit literatury, poezji i kultury hebrajskiej – zjawisko to porównać można jedynie do złotego okresu Żydów hiszpańskich sprzed tysiąca lat.
Moja żona i ja dorastaliśmy razem z państwem Izrael w państwie Izrael. Nasze dzieciństwo przypadło na lata pięćdziesiąte, a nasza młodość i służba wojskowa na lata sześćdziesiąte, łącznie z czynną służbą podczas Wojny Sześciodniowej w 1967 roku. Jesteśmy dumni z faktu, iż pomimo wielu wojen oraz życia w nieustannym zagrożeniu nasz kraj nie zamienił się w „państwo garnizonowe” – Izrael wciąż posiada demokratyczny rząd oraz wojsko podporządkowane władzom wyłonionym w cywilnych wyborach.
Pomimo 67 lat licznych dokonań we wszelkich możliwych dziedzinach, samo istnienie państwa Izrael nie jest czymś danym raz na zawsze. Fakt ten pozostaje źródłem poważnego zaniepokojenia, które ja, zwykły, przeciętny obywatel Izraela, podzielam z obecnym premierem. Moje zatroskanie wynika też jednak z innych powodów. Netanjahu ostrzega, że uzyskanie w przyszłości przez Iran broni atomowej może doprowadzić do zagłady naszego kraju. Wierzę, że Izrael przygotowuje się już na tę okoliczność i że poradzi sobie z tym poważnym zagrożeniem wojskowym. W moim przekonaniu większym powodem do zmartwienia jest pytanie, czy Izrael będzie potrafił poradzić sobie z dwoma głównymi zagrożeniami wewnętrznymi: z nieustanną presją, aby w dalszym ciągu utrzymywać dominację na „terytoriach”, czy nawet aby prześladować zamieszkałych tam Palestyńczyków – naciski te mogą podważyć sam demokratyczny oraz żydowski charakter państwa Izrael. Drugim zagrożeniem są natomiast rosnące w siłę skrajnie prawicowe grupy rasistowskie oraz „nieświęte przymierze” tych środowisk z radykalnymi religijnymi grupami ultra-ortodoksyjnymi. Wszystko to może spowodować, iż w przeciągu jednego pokolenia Izrael stanie się teokracją przypominającą obecne rządy w Iranie – państwem, w którym ultra-ortodoksyjni rabini zastąpią wolność i demokrację prawami, które rządziły życiem naszych przodków dwa tysiące lat temu.
Czy powyższy scenariusz jest jedynie pewną koszmarną wizją? Wolałbym, aby moje obawy okazały się nieprawdziwe, niż abyśmy – broń Boże – doświadczyli powtórki wypaczeń, które doprowadziły do zniszczenia Drugiej Świątyni oraz państwa żydowskiego w pierwszym stuleciu naszej ery.
Większość zgromadzonych tu w ten Szabat osób to Żydzi mieszkający poza granicami Izraela. Naszym zadaniem jest umacnianie demokratycznych i równościowych sił w ramach społeczeństwa izraelskiego, tak, aby Izrael pozostawał w dalszym ciągu tym samym krajem, z którego możemy być tak dumni już od 67 lat…
Leave a Reply