Refleksja nad Sukkot 5785
Prawdopodobnie znasz powiedzenie „droga do serca mężczyzny prowadzi przez żołądek”. Mówiono tak młodym kobietom z minionych pokoleń, aby zachęcić je do nauki dobrego gotowania, dzięki czemu mogłyby „złapać” mężczyznę. Cóż, Rebbe Nachman z Bracławia uczy, że to samo dotyczy zbliżania się do Boga. Droga do twojej neszamy (duszy) prowadzi przez żołądek, poprzez uczucie, które poczujesz zarówno w duszy, jak i ostatecznie w swoich ‘kiszkach’.
Jednym z doświadczeń, które naprawdę można odczuć w naszym żołądku, jest doświadczenie egzystencjalne doświadczenie przemijania wszystkiego. Doświadczenie przebywania w suce – poza tym polega na wzmacnianiu postrzegania wszystkich rzeczy jako tymczasowych. Ma nam przypominać, że nasze stałe miejsce zamieszkania jest również tymczasowe. Zauważamy ten proces, gdy remontujemy nasze domy, ale nie jest on aż tak namacalny w naszym codziennym życiu. To, co sprawia, że dom jest trwały, to nie ściany i dach, ale obecność Szechiny. Na tym powinniśmy się skupić, to jest przesłanie Sukkot.
Jednakże ta idea – przemijania wszystkiego – musi być umieszczona w kontekście, w przeciwnym razie może zostać strasznie źle zrozumiana i nadużyta. Jeśli wszystko jest tylko tymczasowe, możemy pomyśleć, że nie ma potrzeby być szczególnie skrupulatnym pod względem moralności – tak, musimy być etyczni i przestrzegać pewnego kodeksu moralnego, ale nie przesadzajmy – są pewne drobne rzeczy powodujące niewielki dyskomfort lub ból, wszystko minie, dlaczego mielibyśmy się na nich skupiać? To jest błędne myślenie, które zostanie skorygowane, gdy umieścimy je w kontekście etycznych nauk Tory, w których musimy być przynajmniej tak skrupulatni, jak w kwestiach rytuału i halachy. To jest coś, o czym my czasami zapominamy. Nasze porcja Tory na pierwsze dni Sukot, chociaż jest całkowicie skupiona na kwestiach rytuału, daje nam jeden, tylko jeden, ale ważny wgląd etyczny:
“Cielę, albo jagnię, albo koźlę, gdy się urodzi, niech zostanie siedm dni przy matce swojej; od ósmego zaś dnia i nadal przyjętém być może na ofiarę ogniową Wiekuistemu. Wołu téż, albo owcy, jego wraz z płodem jego, nie zarzynajcie dnia jednego! (Leviticus 22:27-28)
Uczy nas wrażliwości na cierpienie wszystkich istot żywych. Uczy nas dokładnie tego, co właśnie powiedziałem – powinniśmy zawsze być świadomi, czy nasze praktyki religijne lub nasze zachowanie, ogólnie rzecz biorąc, nie wyrządzają krzywdy innym istotom. Możemy czuć, że mamy całkowitą rację we wszystkim, co robimy, a to „czucie się w porządku” może nas zaślepić na skutki uboczne naszych uczynków. Nasze postrzeganie skutków naszych działań jako tymczasowych może również sprawić, że będziemy mniej ostrożni. To, co postrzegamy jako tymczasowy wynik – na przykład szkody emocjonalne – może pozostać w sercu innej osoby na zawsze. Nasz świat materialny jest ulotny, ale nasz wewnętrzny, duchowy świat ma tendencję do zmierzania w kierunku wieczności, a to oznacza, że rzeczy mogą być zapamiętane na zawsze, bez możliwości wymazania lub po prostu zniknięcia. Bądźmy więc zawsze świadomi konsekwencji naszych czynów i słów, i bądźmy pokorni, ponieważ nigdy nie wiemy, jaki łańcuch konsekwencji rozpoczną nasze czyny lub słowa i jak cała sprawa ostatecznie się zakończy, czy będzie to dobre, czy niekoniecznie dobre dla nas. Uważność (etyczna) chroni nas przed większością nieprzewidywalnych i nieprzyjemnych konsekwencji.
Chag Sukkot Sameach!
Szabat Szalom,
Rabin Mirski
Leave a Reply