Czytana tym tygodniu porcja Tory, Emor, opisuje wymagania, jakie mieli spełniać kapłani, którzy służyli w Świątyni. Oczekiwania te wynikały z roli, jaką kapłani odgrywali w służbie dla Wiecznego:
[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Będą święci dla swego Boga, a nie będą profanować imienia swego Boga; bo ofiary Wiecznego składają; dlatego będą święci. (Kpł 21,6)[/perfectpullquote]
Nasza parasza opisuje zasady, według których kapłani mieli żyć, aby zachować swoją świętość. Zabrania im kontaktu z martwymi ciałami, nie pozwala im golić głowy i rogów brody, zakazuje im poślubienia byłej prostytutki. Zasady te są jeszcze bardziej surowe w odniesieniu do arcykapłana.
Włoski rabin Owadia ben Jakub Sforno (1475-1550) twierdził, że wymagania te wynikały z utożsamiania godności kapłanów z godnością Wiekuistego. Sforno był zdania, że kapłani, łamiąc przykazania mające na celu ochronę ich godności, przynosili także ujmę Wiekuistemu.
Opisane powyżej przykazania nakładały na kapłanów liczne ograniczenia. Warto jednak zauważyć, że każdy kapłan powstrzymujący się od pewnych działań mógł sprostać ich wymaganiom. Nasza parsza zawiera jednak przykazanie odnoszące się do wrodzonych cech, które uniemożliwiały osobom z kasty kapłańskiej służbę w Świątyni:
[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Ktokolwiek z potomków twoich według ich przyszłych pokoleń będzie miał jakąś skazę, nie będzie mógł się zbliżyć, aby ofiarować pokarm swego Boga. Żaden człowiek, który ma skazę, nie może się zbliżać – ani niewidomy, ani chromy, ani mający zniekształconą twarz, ani kaleka, […] ani garbaty, ani niedorozwinięty, ani ten, kto ma bielmo na oku, […] ani ten, kto ma zgniecione jądra. (Kpł 21,17-20)[/perfectpullquote]
Jednostki należące do grup “ze skazą” mogły spożywać jedzenie otrzymywane przez zbiorowość kapłanów od reszty ludu Izraela; to postanowienie Tory zabezpieczało ich byt ekonomiczny. W czasach antycznych, nieznających świadczeń społecznych dla osób niepełnosprawnych, było to niezwykle postępowe rozwiązanie. Nie zmienia to faktu, że kapłani “ze skazą” mogli czuć się w kapłańskiej społeczności “obywatelami drugiej kategorii”. Przynależeli przecież do grupy dumnej z możliwości służenia Wiekuistemu. Myślę, że nie chcieli być grupą pozostającą na utrzymaniu Ludu Izraela wyłącznie ze względu na przynależność do kasty kapłańskiej. Jestem przekonany, że chcieli czuć się potrzebni.
W literaturze rabinicznej znajdujemy przykłady prac, które kasta kapłańska przydzieliła kapłanom “ze skazą”. W traktacie Joma 54a Talmudu Babilońskiego czytamy na przykład, że kapłani “ze skazą” sprawdzali, czy w drewnie używanym od składania ofiar nie było robaków, które uczyniłyby je nieczystym. Tym samym kapłani Ci uczestniczyli pośrednio w procesie składania ofiar.
Współczesne poglądy na niepełnosprawność odbiegają znacząco od realiów epoki w której powstała Tora. Dziś jesteśmy przekonani, że osoby niepełnosprawne powinny mieć prawo pełnego uczestnictwa w życiu społecznym, do realizacji swojego potencjału. Nie oznacza to jednak, że nie mierzą się one z przejawami strukturalnej dyskryminacji i osobistych uprzedzeń. Nasz rozwijająca się z biegiem czasu tradycja uczy nas, że te przeszkody powinny być usuwane zarówno przez wprowadzenie wspierających osoby niepełnosprawne świadczeń społecznych, jak i przez wdrożenie programów umożliwiających im aktywne uczestnictwo w rynku pracy. W ten Szabat zachęcam Was do przyjrzenia się Waszemu stosunkowi do osób niepełnosprawnych oraz Waszemu nastawieniu do udzielanej im przez społeczeństwo pomocy. Mam nadzieję, że – tak jak Tora i Talmud – uznajecie aktywne wspieranie osób niepełnosprawnych za istotny element życia społecznego. Szabat Szalom!
Leave a Reply