Objawienie na Synaju już się dokonało, budowa Namiotu Zgromadzenia dopiero co dobiegła końca. Księga Kapłańska rozpoczyna się w momencie, w którym teologiczne i materialne podwaliny religii wyznawanej przed świeżo wyzwolonych z Egiptu Izraelitów zostały właśnie położone. Dlatego czytana przez nas w tym tygodniu parsza Wajikra, pierwszy i zarazem tytułowy ustęp Księgi Kapłańskiej (Wajikra) może skupić się na opisie poszczególnych rytuałów wyrażających złożoną relację Ludu Izraela z Wiekuistym. Podstawowym narzędziem umożliwiającym komunikowanie się Izraelitów z Wiekuistym jest instytucja ofiar, stanowiąca główny obszar zainteresowania dzisiejszej parszy.
Parsza Wajikra daje nam niezwykle dokładne instrukcje dotyczące sposobu, w jaki sposób ofiary powinny być składane. Przez stulecia Żydzi czytali ten ustęp Tory w celu uzyskania pewności co, kiedy i jak powinno zostać ofiarowane Wiekuistemu. Sposób czytania tej parszy uległ diametralnej zmianie po zniszczeniu drugiej Świątyni Jerozolimskiej. Mędrcy szybko zdali sobie sprawę, że opis ofiar nie miał od tej pory praktycznego zastosowania; aby zachować jego znaczenie, judaizm rabiniczny zaczął interpretować świątynne rytuały na sposób duchowy. Księga Kapłańska przestała być instrukcją i stała się źródłem inspiracji.
Zmiana podejścia do Księgi Kapłańskiej przyniosła nowe, wcześniej niezadane pytania. Z biegiem lat, nasza tradycja poświęcała coraz więcej miejsca rozważaniom na temat nie tyle sposobów składania ofiar, co warunkujących ich ofiarowanie etycznych przesłanek. Współczesny judaizm postępowy kontynuuje tę tradycję. Szczególne znaczenie dla nas ma nie tyle ceremonia składania ofiar, co moralne oczekiwania Wiekuistego wobec nas wyrażane przez ten rytuał. Niestety, Tora nie daje nam jednoznacznej odpowiedzi na ich temat. Dlatego staramy się je wywnioskować poprzez analizę systemu składania ofiar jako całości.
Parsza Wajikra opisuje szeroki wachlarz składanych Wiekuistemu ofiar. Dziś chciałbym przyjrzeć się bliżej opisanym w rozdziale czwartym ofiarom przebłagalnym, składanym w celu uzyskania przebaczenia Wiekuistego za przewinienia wynikające z braku świadomości czynionego zła.
Księga Kapłańska opisuje osoby zobowiązane do ich składania w sposób następujący:
[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Jeżeli zaś cała społeczność Izraela zgrzeszy ze względu na brak świadomości i fakt ten będzie ukryty przed oczami zgromadzenia, mianowicie to, że uczynili coś sprzecznego z przykazaniami Wiekuistego, i w ten sposób zawinili, a potem grzech, który popełnili, wyjdzie na jaw, w takim razie zgromadzenie przyprowadzi przed Namiot Zgromadzenia młodego cielca jako ofiarę przebłagalną. Starsi społeczności włożą ręce na głowę cielca przed Wiekuistym i ten cielec będzie zabity przed Wiekuistym. (Kpł 4,13-15)[/perfectpullquote]
[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Jeżeli zgrzeszy przywódca i ze względu na brak świadomości przestąpi jedno z przykazań Wiekuistego, Boga swego, i w ten sposób zawini, i jeżeli zwróci mu się uwagę na jego grzech, który popełnił, to przyprowadzi w darze koziołka bez skazy. Potem położy rękę na głowę koziołka, który zostanie zabity na miejscu, gdzie zabija się ofiary całopalne przed Wiekuistym. To jest ofiara przebłagalna. (Kpł 4, 23-24)[/perfectpullquote]
[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Jeżeli jakiś człowiek spośród ludu ziemi zgrzeszy przez nieuwagę, przestąpi jedno z przykazań Wiekuistego i w ten sposób zawini, i jeżeli zwróci mu się uwagę na jego grzech, który popełnił, to przyprowadzi w darze za swój grzech kozę bez skazy. Następnie położy rękę na głowę ofiary przebłagalnej i zabije ją na miejscu ofiary całopalnej. (Kpł 4, 27-29)[/perfectpullquote]
Księga Kapłańska zakłada, że zawinić przez brak świadomości czynionego zła może zarówno społeczność, jak i jednostka. Problem ten dotyczy wszystkich, od mocodawców do maluczkich. W myśl Jej postanowień, Wiekuisty oczekuje od nas podjęcia działań mających na celu odkupienie takich przewinień.
Według Księgi Wajikra proces odkupienia krzywd wyrządzonych przez zaniedbanie wynikające z nieświadomości popełnionego zła zaczynała się od zwrócenia uwagi winowajców na niewłaściwość ich postępowania. Następnie winowajcy musieli przyprowadzić do Namiotu Zgromadzenia ofiarę przebłagalną. Wreszcie ofiara ta była składana Wiekuistemu w publicznej ceremonii. Oczyszczenie winowajców z ich przewin wymagało zatem otwartości na krytykę, odwagi niezbędnej do przyznania się do winy i gotowości do podjęcia działań naprawczych.
Proces odkupienia krzywd był przy tym niezwykle egalitarny; jedynym co odróżniało w nim mocarzy od maluczkich była wysokość składanej ofiary – potentaci płacili więcej. Co istotne, procesowi temu podlegała także cała społeczność Ludu Izraela. Jej skrucha wymagała złożenia najbardziej kosztownej ofiary – cielca, a nie kozy. Nie sposób nie skojarzyć tej ofiary z czytaną przez nas niedawno historią złotego cielca.
Myślę, że istnienie tej zbiorowej ofiary przebłagalnej miało na celu deeskalację błędów popełnianych przez społeczność. Sama świadomość jej istnienia zachęcała Izraelitów do otwartego wytykania ich społeczności błędów wynikających z nieuświadomionej niewłaściwości grupowego postępowania. Tym samym rytuał ten zapobiegał powtórzeniu się grzechu złotego cielca.
Ofiary przebłagalne przypominały zatem Izraelitom, że brak świadomości niewłaściwości własnego postępowania nie zwalniał ich od odpowiedzialności. Proces ich składania doceniał także rolę jaką informatorzy o nieprawidłowościach mieli w moralnej odnowie swoich bliźnich. Co więcej, publiczny charakter tego procesu zapewniał jego transparentność.
Od kilku tygodni polską opinię publiczną zajmuje podejście papieża Jana Pawła II do seksualnego wykorzystywania dzieci przez księży Kościoła Katolickiego. Ikoniczna rola polskiego papieża w polskiej świadomości narodowej zmusiła wielu polityków, liderów opinii publicznej oraz historyków do zajęcia pozycji wobec stawianych mu zarzutów. Część polskiej opinii publicznej jest przekonana że papież nie mógł w danych okolicznościach politycznych postąpić inaczej. Inni podkreślają, że w tamtych czasach instytucja Kościoła nie miała świadomości, że w przypadku przestępstw natury seksualnej szczególna troska należała się ofiarom, nie oprawcom – duchownym.
Krytycy papieża podkreślają jego wieloletnią świadomość występowania w Kościele nadużyć seksualnych; zarzucają oni papieżowi w najlepszym wypadku pasywność wobec tego problemu, w najgorszym udział w jego aktywnym tuszowaniu.
Dyskusja na ten temat jest zażarta, gdyż toczy się w roku wyborczym. Można się spodziewać, że stanie się ona elementem kampanii wyborczej, tracąc ostatnie szanse na wyważony i merytoryczny przebieg.
Księga Kapłańska uczy nas, że grzechy zaniedbania, wynikające z braku niezbędnego emocjonalnego i intelektualnego rozpoznania problemu, dotyczą zarówno jednostek jak i zbiorowości. Tora uczy nas także, że grzechy te powinny być przedmiotem otwartej debaty i że głosy ujawniających nieprawidłowości powinny być słuchane z najwyższą uwagą.
Podsumowując, nasza parsza uczy nas, że każdy aktor życia społecznego – w tym duchowni i instytucje religijne – może podlegać krytyce, niezbędnej do utrzymania wysokiego poziomu moralności społecznej. Mam nadzieję, że słowa naszej parszy zainspirują Was do śledzenia debaty publicznej ze świadomością, że nie chodzi w niej wyłącznie o historyczne ikony, tylko o sposób w jaki reagujemy na krzywdę innych. Szabat Szalom!
Leave a Reply